Data: 2011-11-04 09:49:44
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-04 10:38, SuziQ pisze:
> W dniu 2011-11-04 10:34, Paulinka pisze:
>> SuziQ pisze:
>>
>>> Jednak lekcewazenia(notorycznego nie odpowiadania na moje próby
>>> dyskusji) mnie nie strawie pokim zywa. Co zrobisz, taka natura.
>>
>>
>> A przyszło Ci Iza do głowy, że czasem po prostu nie odpisuje się na
>> wszystkie do nas skierowane posty np z braku czasu i nie ma to nic
>> wspólnego z lekceważeniem?
>> Mam wrażenie - być może nieprawidłowe - że za bardzo sobie do serca
>> bierzesz anonimów z Usenetu.
>>
> Owszem przyszło. Nie miej mnie za idiotke. Tyle ze red to robi
> perfidnie.Czyli zaczepi(napisze coś) ja odpowiem i ucieka. Sytuacja
> zdarza sie za czesto zeby przypisac temu przypadek czy inne sily...wyzsze.
Ja tu widzę chyba jakieś grubsze nieporozumienie ... Więc lekceważenie
oznaczało, że gdzieś w którymś momencie uciekłem ?
Hmmm ... Prosiłbym o nakierowanie ...
|