Data: 2011-11-04 22:49:15
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 4 Nov 2011 22:44:13 +0100, Agnieszka napisał(a):
> Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j91lrq$k9b$...@n...onet.pl...
>> "Ikselka" napisał
>>
>>> Ja mu powiedziałam wtedy wyraźnie, przy wielu osobach, ze wazniejsze jest
>>> dla mnie życie dziecka, "gdyby".
>>
>> Bardzo bohaterskie.
>> Zwłaszcza w sytuacji, gdy w domu czeka drugie dziecko.
>> Byłoby z pewnością niezmiernie dumne z mamy i jej poświęcenia.
>
> Daj spokój, żaden lekarz biegnąc do porodu nie pyta rodzącej kogo ma ratować
> a kogo uśmiercić. Zresztą zasada jest prosta i jasna: w sytuacji zagrożenia
> przede wszystkim ratuje się matkę, potem dziecko. Ale jak chcesz tę
> przepychankę ciągnąć to proszzzz bardzo ;-)
Tamten pytał. Zapewne chciał aby inni usłyszeli i zeby nie miał kłopotów.
|