Data: 2011-11-10 19:33:16
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 10 Nov 2011 20:25:42 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-11-10 18:27, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Thu, 10 Nov 2011 18:25:26 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2011-11-10 17:28, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Thu, 10 Nov 2011 13:29:55 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> medea pisze:
>>>>>
>>>>> /ciach/
>>>>>> Jaka fajna licytacja!
>>>>>> ;)
>>>>>
>>>>> Widzisz, nadaję sens istnienia na grupach Ikselce, z kim innym mogłaby
>>>>> się tak pięknie licytować ;-)
>>>>> Po Pekaesie wymiękłam.
>>>>
>>>> Dołóż do tego Pekaesu pełne siaty (o ile w ogóle), tłok i stanie na dworcu
>>>> godzinami, takze zimą, bo autobusy jeżdzily co kilka godzin :->
>>>
>>> Jak to pełne? Przecież jeszcze niedawno pisałaś, że w sklepach nic nie było?
>>
>> Ziemniaki i kapusta też były potrzebne - one zwykle były :->
>
> Z miasta na wieś ziemniaki i kapustę wozić?! Koniec świata!
>
Zimą nie miałam wlasnych zapasów wtedy - piwnica w niewykończonym domu była
zbyt zmrożona. A na tzw wsi to niczego wtedy nie kupowałam - po tym jak za
kilo wyproszonego schabu policzono 4-krotną cenę ze sklepu komercyjnego.
|