Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

901. Data: 2011-11-07 12:35:22

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-07 13:28, Ikselka pisze:
> Jednakże nie byłabyś traktowana wyjątkowo jak wtedy, kiedy
> byłaś wyjątkowym przypadkiem.

Jeśli nie ma takiej potrzeby, to nie zależy mi na wyjątkowym traktowaniu.
Zabawna jesteś.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


902. Data: 2011-11-07 12:36:37

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:35:22 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-07 13:28, Ikselka pisze:
>> Jednakże nie byłabyś traktowana wyjątkowo jak wtedy, kiedy
>> byłaś wyjątkowym przypadkiem.
>
> Jeśli nie ma takiej potrzeby, to nie zależy mi na wyjątkowym traktowaniu.
> Zabawna jesteś.
>

Na pewno zależy Ci na indywidualnym - też go nie miałabyś.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


903. Data: 2011-11-07 12:50:26

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-07 13:36, Ikselka pisze:
> Na pewno zależy Ci na indywidualnym - też go nie miałabyś.

Na czym miałoby polegać indywidualne mnie traktowanie?
Idę do lekarza, więc liczę na trafną diagnozę, zalecenie co do leczenia
i ew. minimalną empatię. Przecież nie musi każdy mnie prowadzić na
lekarskie konsylium.
No i poza tym - skąd wniosek, że nie miałabym? Pani doktor zaczęła mnie
dobrze traktować, zanim mój "przypadek" poznała. Wcześniej inni lekarze
jakoś nie zaczęli mnie traktować indywidualnie, nawet kiedy zapoznali
się ze sprawą.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


904. Data: 2011-11-07 12:52:46

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
> wtedy...

Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie dzieci
i wszystkie poddały się aborcji?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


905. Data: 2011-11-07 12:55:03

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-07 13:31, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:05:28 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-07 11:44, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 01:29:44 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-06 23:56, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>>>>>>>> Moka-kawa? Gdzie to można zakupić?
>>>>>>>>>>> Hurt?
>>>>>>>>>>> http://www.sjp.pl/zakupi%E6
>>>>>>>>>>> ;-P
>>>>>>>>>> A to Ty może jeszcze nie wiesz, że teraz w monopolu bez kartek i
>>>>>>>>>> wcześniejszego zapisu nawet skrzynkę wódki za-nabyć można?
>>>>>>>>> Że można skrzynkę, to wiem, ale że Aicha ma takie zapotrzebowanie...
>>>>>>>> A nie może mieć?
>>>>>>> Może. Różne są uzależnienia.
>>>>>> Tiaaa... od powiększania też jest - u Ciebie :)
>>>>>>
>>>>>> ? zakupić
>>>>>>
>>>>>> nabyć _coś_ lub większą ilość czegoś
>>>>> Powiedz mi, czemu piszesz _zakupić_ , zamiast po prostu _kupić_ ?
>>>> Bo robię zakupy
>>> Kupujesz.
>>>
>>>
>>>> a nie... ups :D
>>> Tiaaaa, dawni kupcy to byli zakupcy zatem...
>>>
>>
>> Wiesz, jak tak czytam Twoje uwagi gramatyczno-ortograficzne, to mi się
>> przypomina jedna moja znajoma, polonistka z wykształcenia, chociaż nie
>> pracuje w zawodzie.
>> Ma swoje ulubione haczyki, za
> Na.

A nienienie, bo te haczyki to nie ona ma, tylko inni. Zadziory takie, ZA
które ona chętnie łapie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


906. Data: 2011-11-07 13:14:41

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Nixe" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

"medea" <x...@p...fm> napisał

> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie dzieci i
> wszystkie poddały się aborcji?

Ewo, widocznie o tym jeszcze nie wiesz, ale prawdziwa feministka musi mieć
co najmniej jedną swoją i dwie cudze aborcje na sumieniu. Inaczej to miękka
faja, a nie żadna feministka.

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


907. Data: 2011-11-07 13:15:53

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>
> "medea" <x...@p...fm> napisał
>
>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie
>> dzieci i wszystkie poddały się aborcji?
>
> Ewo, widocznie o tym jeszcze nie wiesz, ale prawdziwa feministka musi
> mieć co najmniej jedną swoją i dwie cudze aborcje na sumieniu. Inaczej
> to miękka faja, a nie żadna feministka.


Ale tylko z in vitro. Bo przecież każdy wie, że feministka to coś tak
potwornie paskudnego, że żaden normalny facet nie nie tknie. Nawet palcem.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


908. Data: 2011-11-07 13:17:37

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Szaulo" <z...@...ll> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4eb7d9d8$0$8441$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> "medea" <x...@p...fm> napisał
>>
>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie
>>> dzieci i wszystkie poddały się aborcji?
>>
>> Ewo, widocznie o tym jeszcze nie wiesz, ale prawdziwa feministka musi
>> mieć co najmniej jedną swoją i dwie cudze aborcje na sumieniu. Inaczej
>> to miękka faja, a nie żadna feministka.
>
> Ale tylko z in vitro. Bo przecież każdy wie, że feministka to coś tak
> potwornie paskudnego, że żaden normalny facet nie nie tknie. Nawet palcem.

Nie, no, palcem tknie.

Żeby sprawdzić, czy te wielkie, paskudne, owłosione brodawki koło nosa nie
są doklejone.

Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


909. Data: 2011-11-07 13:18:23

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Szaulo" <z...@...ll> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4eb7d9d8$0$8441$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> "medea" <x...@p...fm> napisał
>>
>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie
>>> dzieci i wszystkie poddały się aborcji?
>>
>> Ewo, widocznie o tym jeszcze nie wiesz, ale prawdziwa feministka musi
>> mieć co najmniej jedną swoją i dwie cudze aborcje na sumieniu. Inaczej
>> to miękka faja, a nie żadna feministka.
>
>
> Ale tylko z in vitro. Bo przecież każdy wie, że feministka to coś tak
> potwornie paskudnego, że żaden normalny facet nie nie tknie. Nawet palcem.

A w ogóle to siak samopoczucie?

Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


910. Data: 2011-11-07 13:22:41

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Szpilka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1gs3411f06mls.10wuus8vsapwo.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 12:30:19 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1oqnqozkcixhy$.2g85c65498nf.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 12:09:16 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1r5zojdhetgkd$.1bsi8c18ukm4l.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 07:12:21 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Bo _fizyczną możliwość_ masz jak najabrdziej.
>>>>>> Fizycznej możliwośći to może nie mieć rodzina na 30 m2, z kredytem, i
>>>>>> marnymi zarobkami np.
>>>>>
>>>>> Ależ ma! -
>>>>
>>>> W tym momencie nie ma.
>>>> I podejrzewam że nawet jakby chciała adoptować, to w momencie
>>>> weryfikacji
>>>> warunków by odpadła.
>>>>
>>>>> i całe życie na pprawe tych warunków.
>>>>
>>>> Nie zawsze się to udaje.
>>>
>>> Jak ktoś siedzi w kredytach, to chyba liczy, że się uda, nie? - inaczej
>>> by
>>> ich nie brał...
>>> :-]
>>
>> Mógł brać kredyt na swoje M kiedy miał pracę, dobre zarobki. A to w
>> dzisiejszych czasach można stracić bardzo szybko.
>
> Mnie się może dom spalić, mogę zachorować, możemy stracić źródło
> utrzymania.

No, mogą rodzice zginąć w wypadku i dzieci pójdą do domu dziecka.
I koło się zamyka.

> Ty widzisz coś pewnego na tym świecie? - ja nie. :-]

Tak. Śmierć i podatki.




>>>>>> A nie osoba z domem, ogrodem i mnóstwem wolnego czasu.
>>>>>
>>>>>
>>>>> A skąd Ty wiesz, ile ja mam czasu?
>>>>
>>>> Wnioskuję.
>>>>
>>>
>>> O, fajnie. To gadaj, kiedy umrę.
>>
>> Kiedy przyjdzie na Ciebie pora :-)
>>
>
>
> Dokładniej proszę - skoro uważasz, ze mam czas na adopcję.

Nie wymiguj się brakiem czasu w mowie o adopcji. Wszystkim już uzmysłowiłaś,
że nie _chcesz_adoptować z konkretnych powodów, zupełnie innych jak brak
czasu.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 80 ... 90 . [ 91 ] . 92 ... 100 ... 140 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »