Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

791. Data: 2011-11-05 17:32:25

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Szpilka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Lis, 17:33, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Fri, 4 Nov 2011 17:04:02 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> >news:xegwb4bultv1$.1krk24fxe5p7k$.dlg@40tude.net...
> >> Dnia Fri, 4 Nov 2011 13:36:16 +0100, Nixe napisał(a):
>
> >>> "Ikselka"  napisał
>
> >>>> Lepiej mówić, że się zabiło z miłości... żeby dzieci nie musiały żyć bez
> >>>> miłości!
>
> >>> Toż nie zabijaj, tylko otocz miłością te niezabite.
>
> >> Nie mam takiej fizycznej możliwości -
>
> > No jak. Dzieci z domu Ci poszły, Ty w tym domu siedzisz. Toż to najlepsze
> > warunki na przygarnięcie sieroty.
>
> Mój dom jest dla moich wnuków.
> Dla DZIECI moich córek.

To nie pisz, że nie masz fizycznej możliwości tylko że nie chcesz
tego
zrobić.



> Których nikt nie będzie chciał abortować.

A co w sytuacji, gdyby Twoja córka była w ciąży zagrażającej jej
życiu? I by
Ciebie pytała o radę?

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


792. Data: 2011-11-05 19:31:48

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: SuziQ <u...@k...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 18:12, medea pisze:
> W dniu 2011-11-04 21:41, SuziQ pisze:
>> Nie wierze juz w nic.
>>
>
> Kiedy właśnie od twojej wiary w poprawę zdrowia też dużo zależy. Nie
> poddawaj się.
>
> Ewa
>
:)))))))))))
cierpisz może na jakąś chorobą, która co jakiś czas
wymaga hospitalizacji, albo brania leków do końca zycia,ktore na jedno
pomagają a drugie dezelują, albo
w ogóle dość często cos fizycznego nie daje ci zyć i nie jest to ból głowy?

--
Gdy koń się śmieje to nie ma żartów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


793. Data: 2011-11-05 20:42:07

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 20:31, SuziQ pisze:
> W dniu 2011-11-05 18:12, medea pisze:
>> W dniu 2011-11-04 21:41, SuziQ pisze:
>>> Nie wierze juz w nic.
>>>
>>
>> Kiedy właśnie od twojej wiary w poprawę zdrowia też dużo zależy. Nie
>> poddawaj się.
>>
>> Ewa
>>
> :)))))))))))
> cierpisz może na jakąś chorobą, która co jakiś czas
> wymaga hospitalizacji, albo brania leków do końca zycia,ktore na jedno
> pomagają a drugie dezelują, albo
> w ogóle dość często cos fizycznego nie daje ci zyć i nie jest to ból
> głowy?

Nie cierpię.
No i?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


794. Data: 2011-11-05 20:58:34

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: SuziQ <u...@k...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 21:42, medea pisze:
> W dniu 2011-11-05 20:31, SuziQ pisze:
>> W dniu 2011-11-05 18:12, medea pisze:
>>> W dniu 2011-11-04 21:41, SuziQ pisze:
>>>> Nie wierze juz w nic.
>>>>
>>>
>>> Kiedy właśnie od twojej wiary w poprawę zdrowia też dużo zależy. Nie
>>> poddawaj się.
>>>
>>> Ewa
>>>
>> :)))))))))))
>> cierpisz może na jakąś chorobą, która co jakiś czas
>> wymaga hospitalizacji, albo brania leków do końca zycia,ktore na jedno
>> pomagają a drugie dezelują, albo
>> w ogóle dość często cos fizycznego nie daje ci zyć i nie jest to ból
>> głowy?
>
> Nie cierpię.
> No i?
>
> Ewa
>
No to nie mamy o czym mówić. Mało tego,przemądrzenie sie o jakiejkolwiek
*AUTOPSJI* w sposobie sprawowanie opieki lekarskiej przez lekarzy i
personel medyczny(nie wszystkich warto na koniec zaznaczyć) jest z
Twojej strony wielkim nietaktem wobec wszystkiego czego zaznali chorzy i
zwykłym, *POBOŻNYM ŻYCZENIEM*. Poczytaj fora, historie, doświadczenia
ludzi chorych, poczytaj i sie zastanów raz jeszcze, nie ograniczaj
swojego oglądu zagadnienia, tylko na podstawie relacji Twojego taty
którego kosza i któremu ufasz i mnie, osoby której nie trawisz i nie
dowierzasz. Dziękuję za uwaga. EOT
:)))

--
Gdy koń się śmieje to nie ma żartów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


795. Data: 2011-11-05 21:37:43

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 21:58, SuziQ pisze:
> W dniu 2011-11-05 21:42, medea pisze:
>> W dniu 2011-11-05 20:31, SuziQ pisze:
>>> W dniu 2011-11-05 18:12, medea pisze:
>>>> W dniu 2011-11-04 21:41, SuziQ pisze:
>>>>> Nie wierze juz w nic.
>>>>>
>>>>
>>>> Kiedy właśnie od twojej wiary w poprawę zdrowia też dużo zależy. Nie
>>>> poddawaj się.
>>>>
>>>> Ewa
>>>>
>>> :)))))))))))
>>> cierpisz może na jakąś chorobą, która co jakiś czas
>>> wymaga hospitalizacji, albo brania leków do końca zycia,ktore na jedno
>>> pomagają a drugie dezelują, albo
>>> w ogóle dość często cos fizycznego nie daje ci zyć i nie jest to ból
>>> głowy?
>>
>> Nie cierpię.
>> No i?
>>
>> Ewa
>>
> No to nie mamy o czym mówić. Mało tego,przemądrzenie sie o jakiejkolwiek
> *AUTOPSJI* w sposobie sprawowanie opieki lekarskiej przez lekarzy i
> personel medyczny(nie wszystkich warto na koniec zaznaczyć) jest z
> Twojej strony wielkim nietaktem wobec wszystkiego czego zaznali chorzy i
> zwykłym, *POBOŻNYM ŻYCZENIEM*. Poczytaj fora, historie, doświadczenia
> ludzi chorych, poczytaj i sie zastanów raz jeszcze, nie ograniczaj
> swojego oglądu zagadnienia, tylko na podstawie relacji Twojego taty
> którego kosza i któremu ufasz i mnie, osoby której nie trawisz i nie
> dowierzasz. Dziękuję za uwaga. EOT
> :)))
>
Ponieważ cierpiąc rzucasz się jak piskorz; tych, co wyrażają życzliwość
poczytujesz za tanich pochlebców dając do zrozumienia, że nie
potrzebujesz współczucia, to trudno powstrzymać się od oceny Twojej
postawy wobec innych ludzi.
Wiec o tym, że z dużym prawdopodobieństwem każdy z nas doświadcza
cierpienia i każdy z nas mierzy je swoją miarą. Cierpienie z powodu
choroby dla jednej osoby nie musi być większe od cierpienia z powodu
zranionej miłości u innej. Jednego zabija brak kasy, innego nie pokona
śmiertelna choroba.
Ty z jakiegoś powodu uważasz, że możesz oceniać cierpienie bądź jego
brak u bliźnich przez pryzmat swoich problemów.
Nie, kochana, nigdy nie będziesz alfą i omegą w doświadczaniu
czegokolwiek, skoro nie zamierzasz patrzeć na cierpienie oczami innych osób.

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


796. Data: 2011-11-05 22:18:28

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 21:58, SuziQ pisze:
>
> No to nie mamy o czym mówić. Mało tego,przemądrzenie sie o
> jakiejkolwiek *AUTOPSJI* w sposobie sprawowanie opieki lekarskiej
> przez lekarzy i personel medyczny(nie wszystkich warto na koniec
> zaznaczyć) jest z Twojej strony wielkim nietaktem wobec wszystkiego
> czego zaznali chorzy i zwykłym, *POBOŻNYM ŻYCZENIEM*. Poczytaj fora,
> historie, doświadczenia ludzi chorych, poczytaj i sie zastanów raz
> jeszcze, nie ograniczaj swojego oglądu zagadnienia, tylko na podstawie
> relacji Twojego taty którego kosza i któremu ufasz i mnie,

Izka, co Ty sobie do cholery myślisz - że jak Ty chorujesz, to nikt nie
ma prawa przy Tobie nawet pisnąć niczego na temat zdrowia, żeby Cię nie
urazić? Masz teraz monopol na mówienie o chorobach, a swoim monopolem
ewentualnie podzielisz się z kimś, kto choruje ciężej od Ciebie? To
pognębiaj się dalej, jeśli to nadaje sens Twemu życiu. Ale wiedz, że to
nie ja się wymądrzam, tylko Ty. Na wszystkich grupach zgrywasz alfę i
omegę w dziedzinie medycyny.

> osoby której nie trawisz i nie dowierzasz.

Bądź łaskawa nie przypisywać mi swoich własnych względem mnie uczuć. Bo
najwyraźniej to Ty mnie nie trawisz.

> Dziękuję za uwaga. EOT

Proszę bardzo.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


797. Data: 2011-11-05 22:46:35

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:34:32 +0100, medea napisał(a):
>
> Życzę Wam obu w takim razie, żebyście trafiały tylko na dobrych lekarzy.
> Oraz dużo zdrowia lub przynajmniej siły w pokonywaniu choroby. :)
>
Dziekuje :) I zdrowie, i sila sie przydadza. Ta sila psychiczna zwlaszcza,
bo tak wiele od niej zalezy...

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


798. Data: 2011-11-06 08:31:53

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: SuziQ <u...@k...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 22:37, michał pisze:
> W dniu 2011-11-05 21:58, SuziQ pisze:
>> W dniu 2011-11-05 21:42, medea pisze:
>>> W dniu 2011-11-05 20:31, SuziQ pisze:
>>>> W dniu 2011-11-05 18:12, medea pisze:
>>>>> W dniu 2011-11-04 21:41, SuziQ pisze:
>>>>>> Nie wierze juz w nic.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Kiedy właśnie od twojej wiary w poprawę zdrowia też dużo zależy. Nie
>>>>> poddawaj się.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>>
>>>> :)))))))))))
>>>> cierpisz może na jakąś chorobą, która co jakiś czas
>>>> wymaga hospitalizacji, albo brania leków do końca zycia,ktore na jedno
>>>> pomagają a drugie dezelują, albo
>>>> w ogóle dość często cos fizycznego nie daje ci zyć i nie jest to ból
>>>> głowy?
>>>
>>> Nie cierpię.
>>> No i?
>>>
>>> Ewa
>>>
>> No to nie mamy o czym mówić. Mało tego,przemądrzenie sie o jakiejkolwiek
>> *AUTOPSJI* w sposobie sprawowanie opieki lekarskiej przez lekarzy i
>> personel medyczny(nie wszystkich warto na koniec zaznaczyć) jest z
>> Twojej strony wielkim nietaktem wobec wszystkiego czego zaznali chorzy i
>> zwykłym, *POBOŻNYM ŻYCZENIEM*. Poczytaj fora, historie, doświadczenia
>> ludzi chorych, poczytaj i sie zastanów raz jeszcze, nie ograniczaj
>> swojego oglądu zagadnienia, tylko na podstawie relacji Twojego taty
>> którego kosza i któremu ufasz i mnie, osoby której nie trawisz i nie
>> dowierzasz. Dziękuję za uwaga. EOT
>> :)))
>>
> Ponieważ cierpiąc rzucasz się jak piskorz; tych, co wyrażają życzliwość
> poczytujesz za tanich pochlebców dając do zrozumienia, że nie
> potrzebujesz współczucia, to trudno powstrzymać się od oceny Twojej
> postawy wobec innych ludzi.
> Wiec o tym, że z dużym prawdopodobieństwem każdy z nas doświadcza
> cierpienia i każdy z nas mierzy je swoją miarą. Cierpienie z powodu
> choroby dla jednej osoby nie musi być większe od cierpienia z powodu
> zranionej miłości u innej. Jednego zabija brak kasy, innego nie pokona
> śmiertelna choroba.
> Ty z jakiegoś powodu uważasz, że możesz oceniać cierpienie bądź jego
> brak u bliźnich przez pryzmat swoich problemów.
> Nie, kochana, nigdy nie będziesz alfą i omegą w doświadczaniu
> czegokolwiek, skoro nie zamierzasz patrzeć na cierpienie oczami innych
> osób.
>
Popłakałam się, ale widać należała mi się nauczka od was obojga.
Jesli az tak was uraziłam to przepraszam, na koniec
tylko pozwolcie ze przytocze swoj wiersz, ktory
napisalam jednym i nie jedynym z takich doświadczeń.

-
/zapach starości/
wniknął we mnie drzazgą starodrzewia
pod skórę w okolicy skroni
pod paznokcie
w szpik
świdrował moje odwieczne lęki
przepatrzył każda spychaną w podświadomość obawę
skronikował rzeczy skryte,
opieczętował reliefowym stemplem
moją przydatność
uwiązł we mnie zapach nierychłej starości
uwziął we mnie zapach rychłej śmierci
-

Ktoś moze zapyta jak pachnie smierc?
Pachnie tak, ze pamiętam ten zapach do dzis, jest słodkawo-ziemisty.
Dziadek umarł na zapalenie płuc, bedac rowniez chory na gruzlice za
jakis krotki czas po moim wyjsciu ze szpitala.Wyszłam z stamtąd
i zastanawialm sie jeszcze, czy do moich czterech wspolistniejacych
stalych chorob,które mnie wymeczyły, przez moje nie tak długie życie
dojdą mi jeszcze pratki gruźlicy, ktora w prawdzie
moglabym pewnie zarazic sie w sklepie lub pociagu, ale chyba z mniejszym
prawdopodobienstwem niz przy kaszlacym dziadku, ktory lezal przy mnie
na odleglosc wyciagnitego ramienia. Nie mozna zrozumiec, o czym mowie
poki to nie spotka cie osobicie lub osob, ktore sa nam najblizsze.
Ale nic straconego, juz niebawem przkonacie sie o czym mowie a wtedy
mozemy wrocic do tematu.Niestety taki jest los. Tymczasem jednak, nie
odpisujcie juz do mnie,
bo ja nadal uważam ze mam pewien monopol. W ogóle chcialabym, zebyscie
wykluczyli(Ty i Ewa) mnie jesli łaska, z grona ludzi, do których chce
wam sie opisywac.

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


799. Data: 2011-11-06 08:42:01

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-05 02:57, Aicha pisze:
> W dniu 2011-11-04 08:30, Lebowski pisze:
>
>>>> Zgodnie z netykieta nie powinno sie stosowac polskich znakow, ktore
>>>> utrudniaja odczyt przy innym kodowaniu. NTG
>>>
>>> A pisanie bez pliterek, które utrudnia innym czytanie, jest zgodne z
>>> netykietą? Bo bardzo mnie frapuje, czy to ty pijesz więcej, czy twoja
>>> ex-pierwsza narzeczona z piłką. Z tekstu nijak to nie wynika :P
>>
>> Ten tekst nawiazywal to pewnego kultowego utworu muzyczno-wokalnego, a
>> wiec gdybys sie jeszcze nie domyslala, byl kierowany do ludzi juz z
>> pewnym obyciem kulturalnym.
>
> Dla mnie bardziej kultowa była "GAndzia". I oczywiście "niech sąsiedzi
> walą, walą, walą do drzwi".

taa... tyle juz napisalas o swoich obyczajach godowych, ze nie musisz
wiecej truc

>> Sluchaj, a nie chcialabys moze dac sobie juz siana z tym swoim
>> frapowaniem, bo dzis odprawilem juz kolejny pierwszy piatek jak trzeba,
>> wiec nie bardzo moge dosadnie wyjasnic pewne sprawy niektorym tak
>> opoznionym dwunogom.
>
> Nie. Zastanawiam się dlaczego Ci się wzorce estetyczne odwróciły o 180
> stopni.

A co, liczysz po cichu na jakas szanse na moja sympatie, czy WTF?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


800. Data: 2011-11-06 08:50:14

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Lebowski <lebowski@*****.net> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-06 09:31, SuziQ pisze:

> Popłakałam się, ale widać należała mi się nauczka od was obojga.
> ...

Wydaje mi sie, ze potrafisz juz doskonale wyczuc, kiedy lapie cie
szajba, wiec przyjmij lepiej szczera rade i przeczekaj ja z paszcza w
kubel, zamiast publicznie tak krempujaco onanizowac sie emocjonalnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 70 ... 79 . [ 80 ] . 81 ... 90 ... 130 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »