Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!newsfeed.
tpinternet.pl!szmaragd.futuro.pl!not-for-mail
From: "Szczesiu" <s...@s...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wielka prośba
Date: Sat, 3 May 2003 15:44:24 +0200
Organization: ProFuturo
Lines: 27
Message-ID: <b90h3n$3rl$1@szmaragd.futuro.pl>
References: <b8rpo2$1l0$1@news.onet.pl> <b8rqcv$jnp$1@news.onet.pl>
<b8rtrt$po3$1@szmaragd.futuro.pl> <b8taa5$i0o$1@news.onet.pl>
<b8vr5k$jbk$1@szmaragd.futuro.pl> <b90b4n$nj8$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: sun.smsnet.pl
X-Trace: szmaragd.futuro.pl 1051969465 3957 62.233.145.2 (3 May 2003 13:44:25 GMT)
X-Complaints-To: u...@f...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 3 May 2003 13:44:25 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:200515
Ukryj nagłówki
> generalnie chodzi o wpływ kobiet na funkcjonowanie społeczności, a
> konkretnie o biurokratyzację myśli. to tak jak z tymi wszystkimi ZUSami,
> gdzie parcują kobiety - najprostrzą sprawę można tam załatwiać tygodniami.
> wiem, że nadal jest to ogólne stwierdzenie, ale trudno jest mi to
> przedstawić w jakiś analityczny sposób.
Odwołując się do konkretnego przykładu, który przedstawiłeś:
Kobiety często traktują przywiązanie jak cnotę i ogólnie są bardziej
społeczne i mniej indywidualistyczne. Jest to być może spowodowane jakimś
atawistycznym lękiem przed pozostawieniem z potomstwem na pastwę otoczenia -
to moja spekulacja. Często wyraża się to również nadmiernym przywiązaniem do
reguł postępowania, którymi lubią zastępować samodzielne myślenie. W ogóle
przed samodzielnością w myśleniu i działaniu mają równie wiele obaw, co
mężczyźni przed okazywaniem uczuć, przywiązaniem i zależnością. Ale po
pierwsze - to mężczyźni ustawodawcy w swym koncepcyjno-twórczym szale
ustalają nonsensowne przepisy, które potem kobiety-urzędniczki skrupulatnie
wypełniają. Po drugie - kobieta nigdy nie będzie takim okazem biurokraty i
służbisty, jak czasami mężczyzna i łatwiej pójdzie na ugodę (jej ego nie
zależy od tego, jak się sobie wydaje władcza). Obie płcie napotykają zatem
różne trudności w rozwoju i mają różny porządek priorytetów - ale to właśnie
kobietę z jej empatią i inteligencją emocjonalną (ponieważ nigdy nie musiała
ukrywać uczuć) widzę jako psychologa, zwłaszcza terapeutę - choć może
ideałem byłby jakieś "pary terapeutyczne" - chłop i baba. Od tego, jak zdoła
się przezwyciężyć własne uwarunkowania (co wcale nie oznacza bycia
buntownikiem) zależy skuteczność w czymkolwiek, niezależnie od tego, czy
ktoś się rano przeciąga, czy drapie po jajach. ;-)
|