Data: 2009-01-16 22:12:41
Temat: Re: Wieloosobowosc
Od: f...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Sty, 16:07, glob <r...@g...com> wrote:
> Obok koncepcji traktujacych osobowosc jako monolit,jedna i wspólna
> strukture psychiczna,coraz czesciej w ostatnich latach przyjmuje sie
> zalozenie o wewnetrznej róznorodnosci osoby i wielu wersjach
> naszego'ja'równorzednych,odrebnych i w duzym stopniu niezaleznych od
> siebie
Nie pamiętam nazwiska autora koncepcji traktującej o osobowości jako
monolicie, ale jest to neurolog - jemu bardziej wierzę, niż filozofowi
kultury. :) W skrócie chodzi o to, że masz tzw. świadomość pierwotną i
wtórną. Pierwotna jestoparta naciągłym weryfikowaniu własnej mapy
ciała - jedynej dostępnej i pewnej informacji dla człowieka.
>.Te wewnetrznie spójne,lecz odmienne od siebie,wersje tozsamosci
> w teorii dialogowej nazywa sie pozycjami'ja'albo za Michailem
> Bachtinem teoretykiem kultury i literaturoznawca-glosami.Kazdy z nas
> ma w sobie inne glosy.
Sprzeczyłbym się - każdy ma własną monolityczną osobowość, a oprócz
niej wiele podobnych do osobowości treści nabytych, których nigdy nie
zasymilował z osobowością/nie zrozumiał/nie przyswoił jako swoje
własne. Ale bardzo prosto ją zweryfikować - bierzesz jakiś temat i
pytasz - co byś zrobił? Bez żadnych "bo oni mogą pomyśleć/bo oni mogą
czuć".
>Nasza wewnetrzna róznorodnosc nie musi byc dla
> nas zagrazajaca,co wiecej,moze nam sluzyc,jesli tylko nauczymy sie z
> niej korzystac
Raczej nie korzystać. :) Uświadamiać sobie, że to tylko nabyty szum
informacyjny. Gdybym korzystał z tej różnorodności, to powinienem już
lecieć na cmentarz i szykować sobie grób, bo nic więcej w życiu nie
zrobię - zawsze będzie jakieś "ale " za i przeciw, niemierzalne, więc
i nie rozwiązywalne.
>.Myslenie o sobie jako o zbiorze róznorodnych pozycji
> powoduje,ze latwiej jest nam zrozumiec nasze rózne,czasem
> przeciwstawne zachowania,
Nie. Podstawowym celem rozwoju jest wykreowanie jednolitej osobowości
- beztego jesteśmy niczym - zbiorem społecznie akceptowalnych norm.
> zwieksza sie plastycznosc naszego dzialania i
> elastycznosc przystosowawcza do zmieniajacych sie warunków
> ,co Thedor
> Millam,jeden z wybitny teoretyków zdrowia i patologii,uznaje za
> kryterium zdrowia psychicznego.Ciekawy artykul na ten temat na
> stronie:charaktery.eu.Dla myslacych-to dotyczy tez istnienia wolnej
> woli,bo wybieram zmiane pozycji.Dla buraków,nie jestescie
> elastyczni,wiec w obecnym swiecie,zapadacie na choroby psychiczne,bo
> sobie nie radzicie ze zmieniajacym sie swiatem-ksenofobia do innosci.
Nie sądzę - zapadamy na choroby psychiczne, bo jesteśmy elastyczni,
aleprzy okazji nie jesteśmy sobą. Nie jesteśmy sobą, bonie potrafimy
*powiedzieć* co chcemy, zamiasttego gramy role narzucone przez
otoczenie, a czasami gramy role, które wydają się narzucone przez
otoczenie, wświetle naszych własnych informacji i doświadczeń, ale
takie nie są.
Pozdrawiam
Flyer
|