W wiadomości news:f735lk$me6$1@news.onet.pl Bruno
<ntc@nie_spamowi.op.pl> napisał(a):
>
> Wdrapałem się dziś na drabinę żeby zebrać wiśnie. Drzewka w
> przydomowym ogródku wyrastają z odrostów korzeniowych. Co kilka lat
> pozwalamy takiemu odrostowi znajdującemu się w odpowiadającym nam
> miejscu rosnąć i po kilku latach z dorodnego drzewka zbieramy
> smaczne owoce. Tylko że w tym roku to wybitna porażka! Nie dosyć że
> przymrozek zniszczył większość kwiatów to jeszcze przy zbiorze
> okazało się że połowa owoców jest do niczego. Zgniłe, spleśniałe,
> robaczywe FU! Wy też tak macie czy po wielu latach nasza rodzinna
> rodzina wiśni :) okazała się do niczego??
>
Hejka. Tak to bywa gdy się drzewka nie chroni. Nasza wisienka, pryskana
corocznie Horizonem miała zdrowe choć drobniejsze owoce, które bardzo
smakowały szpaczkom. :-)
Pozdrawiam regularnie Ja...cki