Data: 2007-04-30 14:26:28
Temat: Re: Witajcie- drąże temat-Czy jest możliwe,by ktoś dał znak z tamytej strony życia"ż
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"siostra" <j...@g...com> wrote in message
news:1177942634.934251.216200@h2g2000hsg.googlegroup
s.com...
On 30 Kwi, 08:10, "Justyna N" <c...@p...pl> wrote:
> Użytkownik "siostra" <j...@g...com> napisał w
wiadomościnews:1177862995.947566.245360@u30g2000hsc.
googlegroups.com...
> Macie jakieś doświadczenia związane ze znakami od osób ,które odeszły
> od was?,czy można się z nimi porozumieć,wyczuć obecność,co o tym
> sądzicie?
>
> Np. trzaskające drzwi (przeciąg wykluczony), gasnące światło w jednym
> pokoju, czy też ciągły chłód w jednym pomieszczeniu? A może odczucie, że
nie
> jesteśmy w nim mile widziani? To wszystko w pokoju w którym umarła moja
> prababcia. Nikt tam nie jest w stanie nocować (poza jej najmłodszą córką).
>
> --
> c...@p...pl
> gg 6451317
>
> "Życie nieświadome nie jest warte tego,
> by je przeżyć"
> Sokrates
Jestem w szoku .Myślałam ze wątek zostanie bez echa .. a
jednak..Wyciągłam wnioski po wszystkich wypowiedziach i doszłam do
wniosku że jednak coś w tym jest. Więc tak: jestem katoliczką (nie
mylic z dewotą} W dniu śmierci osoby bardzo bliskiej pękła szyba w
oknie w pomieszczeniu w którym spał( nikt z nas jej nie rozbił}.
czasami odczuwam ..powiew zimna wokół siebie , choć nie ma przeciągu,
widzę przesuwający się cien za oknem- mieszkanie na parterze { i
raczej jestem sceptykiem).A sen - 2 miesiące po śmierci tej bliskiej
osoby moja córka ,także bardzo z nim związana(mieszkaliśmy razem)
opowiedziała mi ,że śnił się jej i że powiedział w śnie żeby nie
rozpaczać za nim, że go to męczy,że nie może tak często przychodzić
z" kądś", bo to ...inny wymiar i to go męczy. Mnie też to męczy , bo
chciała bym ..choć przemienić z nim słowo, to mój brat i bardzo mi go
brakuje i mimo że miał mi przyjść powiedzieć ,jak tam jest - nie
przyszedł tak namacalnie , po za tymi migawkami - nie wiem co o tym
sądzić.
To tylko sen nie trans - taki sen powstaje w wyniku słuchania opowiadań
ludzi, których byłaś świadkiem od małego dziecka - wstrząs spowodowany
śmiercią kochanej osoby wyciąga wspomnienia na pierwszy plan.
Mój trans odbył się w parę minut po obudzeniu się rano - byłem wyspany,
świeży i wypoczęty. Wstałem, ubrałem się i pościeliłem łóżko - wtedy
poczułem nieprzepartą konieczność położenia się i.......... nastąpił
odjazd - rozmawiałem z umierającą. Później okazało się, że była wtedy
nieoprzytomna - umarła koło południa. Trans się skończył, wszystko
pamiętałem, ale byłem bardzo zmęczony. Niedługo potem telefon...
|