Data: 2004-06-05 13:08:23
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)
Od: La Luna <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego wieczoru Sat, 5 Jun 2004 00:54:56 +0200 wiedźmin zdziwił się nieco,
gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast rzucić mu
się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako quirky, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> i to jest powod do dumy, do zaakceptowania??????
> i tak maja zachowywac sie wszyscy lekarze??????
Slucham?
A skad taki wniosek?
Ja po prostu opisalam jak wygladala MOJA pierwsza wizyta u ginekologa.
> skoro mnie sie to przydazylo to niech inne nie narzekaja, niech nie maja
> lepiej??????
Ze co?!
Spokojnie - bo chyba troszke przesadzasz z reakcja.
> CO TO ZA PODEJSCIE?????? ZASTANOW SIE!!!!!!!!!!
Zastanawiam sie i widze ze chyba mnie nie zrozumialas.
> Nie wiem jak wygladala dokladnie wizyta tej dziewczyny u ginekologa. Nie
> wnikam w to, ale twoj argument jest poprostu SMIESZNY.
Argument?
To nie byl zaden argument.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
|