<m...@g...com> wrote:
> W dniu niedziela, 15 kwietnia 2018 14:16:52 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>> pinokio <p...@n...adres.pl> wrote:
>>> W dniu 15.04.2018 o 13:26, pinokio pisze:
>>>> W dniu 15.04.2018 o 12:19, XL pisze:
>>>>> Oczywiście. Jednak nie na zasadzie stawania się podręczną rezerwą
>>>>> policzków
>>>>> do bicia dla lubiących bić.
>>>>
>>>> Owszem, czasem nawet trzeba z miłością dać po mordzie gdy się widzi jak
>>>> ktoś błądzi
>>
>> No wiesz, jeśli go to ma uratować przed upartym marszem w przepaść, to tak
>> - vide Jezus w światyni :-)
>>
>>
>>> - przypadek księdza Browna z opowiadań Chestertona.
>>>>
>>> https://www.tygodnikpowszechny.pl/dociekliwosc-ojca-
browna-144867
>>>
>>
>> Świetny esej. Przeczytałam. Zaznaczyłam też na później, by wracać.
>> No i - zachęciłeś mnie do sięgnięcia po jego książki, bo jakoś dotychczas
>> mi się nie złożyło. Dzięki!
>>
>> Tu sporo:
>> http://lubimyczytac.pl/autor/16518/gilbert-keith-che
sterton
>>
>> Zacznę od tego:
>> http://lubimyczytac.pl/ksiazka/23767/czlowiek-ktory-
byl-czwartkiem
>
> Echhh...czego ja właściwie wymagam od istoty która ledwo odkrywa Chestertona...
>

Stu srok za ogon nie złapiesz i tak.
A ja - owszem. A ja - tak.
Mam tyle innych zainteresowań, że wybacz, umknął mi ten pisarz.

--
XL