Data: 2014-01-11 23:05:11
Temat: Re: Wnusia - zdjęcia :-)
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-01-11 23:02, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Jan 2014 22:26:10 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2014-01-11 21:53, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sat, 11 Jan 2014 21:30:23 +0100, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2014-01-11 21:05, Ikselka pisze:
>>>>> To jest jakiś atut w znajomości? - pytam ogólnie, bo ja tam nie mam
>>>>> ciekawych doświadczeń ze znajomymi-psychologami. Najczęściej mają
>>>>> rozwydrzone lub co najmniej niewychowane dzieci i w ogóle się nimi nie
>>>>> zajmują wychowawczo, zwłaszcza kiedy są "w gościach" - hint:
>>>>> potłuczone wazony, pomazane bananem świeżo malowane ściany... Oni
>>>>> wszyscy tak mają, chyba wychodzą z założenia, że psycholog samą
>>>>> osobowością działa na dzieci wychowawczo, a jesli nie działa, to
>>>>> znaczy że "tak natura chciała" 3333-]
>>>>
>>>> Poznałaś ich
>>>
>>> Dosyć dobrze. Najepiej się ludzi poznaje "przy stole". Nie trzeba dużo
>>> czasu ani wielu okazji.
>>>
>>>
>>>> wszystkich?
>>>
>>> A Ty nie poznałaś "wszystkich" swoich... znajomych??? - dziwne.
>>
>> Aaa, czyli ta opinia dotyczyła tylko znajomych Ci psychologów. No to mój
>> błąd.
>> Rodziny może nie, ale znajomych każdy dobiera sobie sam.
>>
>
> Ale NAJPIERW muszą zostać znajomymi, czy po dobraniu?
> :->
Dobrze, ze GUS jednak do statystyk wybiera ludzi z innego klucza ;)
p.
|