Data: 2003-05-07 07:52:33
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:3eb8b70f$3@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Madda" <m...@p...onet.pl> napisał
>
> > Lubię mieć w mieszkaniu jak w pudełeczku ale przy dwojgu
> dzieciach to
> > niemożliwe (nie przy moich przynajmniej).
>
> Proszę Cię ... nie zrzucaj wszystkiego na dzieci ;-/
> Naprawdę znam domy z dziećmi gdzie jest jak w pudełeczku
> (pewnie zaraz się rozpocznie kolejna na ten temat dyskusja -
> była tu już 1000 razy).
> Jak się chce - to można.
>
Zgoda jak się chce to można. Źle to ujęłam. Gdybym chciała żeby w moim
mieszkaniu było jak w pudełeczku musiała bym sprzątać non stop, to się
da ale ja nie chcę. Wolę chwilę wolnego czasu jaki mam poświęcić na coś
co sprawia mi przyjemność, a nie jest to sprzątanie. Mogła bym jeszcze
zmuszać dzieci do sprzątania albo pozbyć się wszystkich zabawek dzieci,
nie pozwalać na żadną samodzielność typu wyciąganie z szafki kolejnego
kubka na soczek (na zmywanie są za małe) ale tego też nie chcę. Już
pisałam, kwestia priorytetów. Mam koleżankę, która nie może normalnie
funkcjonować w bałaganie, ja mogę.
>
> > Brak tych skarpet na wierzchu
> > niewiele by zmienił w wyglądzie mieszkania.
>
> Ale skarpet na dzieci 'zwalić' nie możesz - to już wasze
> bałaganiarstwo ;-)
Zgoda, jesteśmy bałaganiarzami to nasz wybór. Ale jak będziesz chciała
nas odwiedzić, zapowiedz się wcześniej to obiecuję że posprzątam i nawet
dzieci w czyste ubranka poprzebieram.
> IMO by zmienił ... tzn. inaczej wygląda bałagan dziecięcy
> (zabawki, wózki, pieluchy) porozkładane po całym mieszkaniu
> a _zupełnie_ inaczej wyglądają w tym brudne skarpetki.
Dla osoby, którą szczególnie obrzydzają te skarpetki tak, dla mnie nie
specjalnie. Może dla tego że nie są one nigdy w jakimś szczególnie
fatalnym stanie (takie nadające się do powtórnego założenia). Jak już są
do prania to TŻ je pierze i już.
Pozdrawiam
M.
|