Data: 2003-05-08 05:54:32
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:b9bpb8$npm$1@ns.master.pl...
> Użytkownik "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:b9bn9i$dhf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Cóż. Zużyta podpaska a jednodniowe skarpetki to IMO WILEKA RÓŻNICA.
> > Brudne rzeczy mają swoje miejsce w pralce, która znajduje się na dole, a
> > łazienkę mamy na górze. Czasem po prostu rano TŻ zapomina znieść je na
> dół.
> > Pewnym usprawiedliwieniem jest dla mnie godzina o której wstaje. Dodam,
że
> > nie leżą one na środku tylko w rogu.
> > Nie zdarza się to znowu tak często i uważam, że nie jest ot żaden powód
do
> > awantury. Można to załatwić inaczej.
>
> taaa mozna sprzątac do konca własnego zycia po TŻ jego brudne skarpetki.
> Czasami sie zastanawiam czy w domach gdzie te skarpetki nagminnie sie
walaja
> po róznych kątach, jakby kobieta tego nie podniosła to kiedy Tż
> zorientowałby sie , że mu brak skarpetek w szufladzie?? Pewnie zamiast
> podniesc i wyprac swoje kupiłby nowe.
A kto powiedział, że ja je sprzątam???
Dlatego potrafią leżeć 2-3 dni, bo ich nie sprzątam. Zresztą mówię, że
zdarza się to na tyle rzadko, ze nie ma sensu robić awantury wystarczy
przypomnieć.
Po co z takiego drobiazgu robić taki duży problem. Jakbym miała te skarpetki
po całym domu walające się to może inaczej bym reagowała.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
|