Data: 2003-05-08 07:47:28
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał
> Bo zamieszkalismy razem i stwierdzilam z czasem,
> ze te skarpetki nie sa warte sprzeczek i skwaszonych
humorów. A od tonów
> 'znowu rzuciles' 'moze bys tak kladl to na miejsce' itp
ani on nie byl
> lepiej 'wychowany' i usmiechniety ani ja bardziej
zadowolona.
Ale mówisz o dwóch zupełnie różnych kwestiach.
1). skarpetki zalegające w salonie - 'gospodarze brudasy'
2). ileż wysiłku kosztuje żeby tych skarpetek nie było
IMO niewiele zmienia fakt, że zauważyłaś jak ciążko jest
nauczyć bałaganiarza TZ gdzie odkłada się niektóre rzeczy.
To tak naprawdę niewiele kogokolwiek obchodzi gdy widzi te
skarpetki.
Więc dlaczego zmienił Ci się pogląd (skarpetki = brudasy) ?
... dlatego, że _wiesz_ jak dużo wysiłku kosztuje by tych
skarpetek nie było ?
No więc IMO się rozgrzeszasz.
> Mnie przeszkadzaly te przyslowiowe skarpetki, jemu nie i
byl
> konflikt. Przy obecnym ukladzie- jest ok.
Agi ... zaczęło się od tego, że imo skarpetki = 'gospodarze
brudasy'. Ty stwierdziłaś, ze kiedyś też tak myślałaś a
teraz Ci się zmieniło.
A zmieniło Ci się bo (z różnych względów) zaakceptowałaś te
skarpetki w salonie ..... więc .... 'gospodarze brudasy'.
Pozdrawiam
MOLNARka
|