Data: 2003-05-12 08:17:47
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Osoba znana wszem jako boniedydy b...@z...pl,
drżącą z emocji ręką skreśliła te oto słowa:
> A co do sprzątania, to w sterylnie czystych i uporządkowanych
> wnętrzach czuję się fatalnie i nieludzko. Gdybym przyszła w gości
> do nieopanowanych czyścicielek, to na pewno bym się dobrze nie
> czuła. Zwłaszcza tam, gdzie książki są poustawiane kolorami,
> brrrrrrrrrr ;) Optymalny jest dla mnie pewien kontrolowany poziom
> bałaganu, powiedzmy swobodnego ułożenia przedmiotów, w którym
> zawsze wszystko świetnie umiem odnaleźć, ale któremu nie
> towarzyszy brud.
Wszystko zależy właśnie od warunków w jakich się wychowywałaś. Ale MOLNAR-ce
chodziło tylko o to, że przy dzieciach można mieć idealny porządek. MOŻNA, a
nie TRZEBA. Ani ja, ani Asia Słocka czy MOLNAR-ka nie zmuszają nikogo i nie
przekonują do wyższości domu - muzeum nad domem, w którym przeszło tornado.
Każdy robi to co lubi. Uwielbiam mieć ładne mieszkanie, miłe oku otoczenie,
meble harmonizujące z kolorowymi okładkami książek i wystrojem ścian.
Zasłony pasujące do tapicerki i koloru wycieraczki i to wszystko odbijające
się w błyszczących panelach i lśniącej glazurze i terakocie. Nie cierpię
kamienia ani białych plamek na stalowym zlewie i kuchence. Nie znoszę
okruszyn na blacie kuchennym ani na podłodze. Nie uważam się również za
pacjentkę Tworek - codzienne porządki nie zajmują mi więcej niż godzinę
dziennie, mimo, że mam dwoje malutkich dzieci. Potrafię zrozumieć ludzi,
którzy nie mają serca do porządkowania. To ich życie i wybór. Ale powinni
przyznać, że po prostu tak lubią mieszkać (co jest zgodne z prawdą), niż
zganianiać artystyczny nieład panujący w mieszkaniu na Bogu ducha winną
progeniturę :-)
--
Pozdrawiam
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
|