Data: 2003-08-05 09:49:03
Temat: Re: Wolnosc
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patix"
> >Wolny jest człowiek, który nic nie posiada materialnie i nie chce
posiadać.
> >Idący z nurtem życia, wzrastający w Duchu swojej świadomości.
> >Czujący się tak samo dobrze wszędzie.
> a czy czlowiek wolny moze posiadac
> cos w sferze duchowej ?
Stoisz goły na pustyni.
Co masz do dyspozycji?
Tylko łeb. Jeśli ten łeb jest 'uwolniony'.
Ma duże szanse na dojście do oazy.
Lub wezwanie pomocy.
Jeśli tylko popadnie w biadolenie,
niemoc, niepewność, to lepiej
niech się zadławi językiem.
Wielu myśli, że upór też do tego doprowadzi.
Ale upór jest stratą energii, zmniejszeniem swoich
szans.
Zamiast jej pobieraniem, między innymi
właśnie dla tego Miłość jest sprzyjającą.
> czyli wedle zasady
> "istnieje tylko to co kochasz"
> mozesz sie zwolnic z obowiazku
> wzgledem czegos (np. Bog,milosc)
> na czym Ci zalezy ?
Tu chyba mylisz 'miłości' :-))
Pożądanie - kochasz, to każda
małpka potrafi i robi jak tylko ma okazje,
feromony, i reszta chemii, i takie tam 'oprawy'.
Miłość o której napisałem wcześniej,
To zupełnie coś innego. Stan świadomości,
otwarcia umysłu, i integracji ze światem,
żywym i pozornie nie żywym.
> zatem jesli cos/kogos kochasz
> czy jestes wolny ?
Jak coś kochasz, to się od tego uzależniasz.
Jak wszystko kochasz i wszystko
jest Tobą jak i Ty jesteś we wszystkim,
to nie masz taki dyrdymalnych problemów :-))
> a jesli wyprzesz sie wszystkiego
> to i tak jestes zalezny od ideii
> absolutnej wolnosci :)) (rekurencja)
Nie, nie jesteś. Ludzie mogą zajmować Cię,
swoimi wydumanymi problemami,
niszczeniem wszystkiego wokół.
Wtedy podejmujesz decyzje, żyje wśród ludzi,
albo nie.
Jak chcesz się topić w nierzeczywistych
problemach, to się topisz, ale to Twój,
największy z możliwych wyborów.
Oczywiście jeśli podjęty świadomie.
> zatem konkludujac nie ma
> absolutnej wolnosci - jest tylko
> "wolnosc od czegos"
Czyli konkludując, jest absolutna wolność.
I do tego nie potrzeba idei.
Idee, są po to, żeby zanim dzieci coś zrozumieją,
mogły poszukiwać, w potencjalnie
poprawnym kierunku.
Zwykle jednak kończy się na idei,
i fascynacji, chociażby białą sukieneczką
z wieloma falbankami. :-))
> a to od czego , to kwestia naszego
> wyboru - o ile dotarlismy do tego etapu,
> ze potrafimy sobie to uswiadomic
No gdzieś się muszę zgodzić, może tu? :-)))
:-)
ett
|