Data: 2016-02-17 21:09:34
Temat: Re: Wracają wasze kochane PGRy
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 17 Feb 2016 11:55:14 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
> W dniu 2016-02-17 o 01:14, Fragi pisze:
>> Dnia Tue, 16 Feb 2016 12:26:01 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
>>
>>> W dniu 2016-02-16 o 11:22, FEniks pisze:
>>>> W dniu 15.02.2016 o 22:56, Naja pisze:
>>>>> W dniu 2016-02-15 o 22:43, Przemysław Dębski pisze:
>>>>>> W dniu 2016-02-15 o 19:26, Naja pisze:
>>>>>>
>>>>>>> nic się nie zmieniłeś żabuś senderku. nic a nic. buźka Piotruś :-D
>>>>>>
>>>>>> Też mi Pimpuś przyszedł do głowy, ale bardziej na zasadzie luźnego
>>>>>> skojarzenia nie rzeczywistych przesłanek :)
>>>>>
>>>>> nieukontowaną klepką zwaną intuicja, myśli się najskuteczniej. troszkę
>>>>> tylko odziany w emotki, żeby nie było jak dawniej beznamiętnie. mnie
>>>>> tylko dziwiło że w tym nowym wcieleniu tak poważnie obrał sobie iksie
>>>>> na opozycję. wszak kiedyś to była dla niego Małgosia. może po prostu
>>>>> dlatego, że jest przewidywalna do 10 liczb po przecinku i łatwo się
>>>>> jej nauczyć, że tak powiem :-)
>>>>> senderuś vel hcwd jak ta lala, tylko czekać jak wyciągnie swój zestaw mp.
>>>>
>>>> W żadnym razie, zero podobieństwa. Naprawdę tak trudno wyczuć szczerość
>>>> lub jej brak?
>>>> Kwestie językowe pominę.
>>>
>>> Było tak, że Pmp zaprezentował tu kilka osobowości, które czasem różniły
>>> się znacznie lub subtelnymi szczegółami. Każdą z nich zrobił dosyć
>>> przekonująco.
>>>
>> Nie wiem, kto się na to nabierał. Żadna nie była przekonująca. Zawsze był
>> rozpoznawalny na kilometr. Przynajmniej dla mnie. Pewne jego cechy nie
>> dadzą się wyeliminować, choćby spuchł :)
>
> Nie o to chodzi, że był wtedy nierozpoznawalny. Przy kolejnych jego
> wcieleniach (wtedy) każdy miał świadomość z kim ma doczynienia. Zresztą
> on zdaje się za specjalnie tego nie ukrywał :) Jednakowoż, każde jego
> nowe wcielenie pobudzało inną grupę docelową.
>
Eee, nie wydaje mi się. Pobudzało wciąż tę samą grupę.
>
> Nie pamiętam już
> dokładnie, które jego wcielenie rozbudziło emocje (i czyje) w wątku o
> wazektomii. Natomiast nie było to te same wcielenie, którym miesiąc
> wcześniej wodził za nos cbneta w rozmowach okołoreligijnych.
>
> Nie chodzi więc o to, że zrobił kogoś w konia (cokolwiek by to nie
> oznaczało) na zasadzie iż ten ktoś nie połapał się że z pimpkiem gada.
>
Bo wcale nie o to chodzi.
>
> Rzecz w tym, że potrafił emocjonalnie zaangażować rozmówców, mimo iż Ci
> bardzo dobrze wiedzieli z kim mają doczynienia.
>
Niektórych tylko.
>
> Jeśli nie wiesz kto się nabierał, to z tego co pamiętam, cb pierwszy się
> przyznał iż dał się nabrać psychopacie :) Inni nie wykazali się tu taką
> otwartością w zwierzeniach, jednak myślę że coś by się znalazło ...
> gdyby się poszukało - czego ja jednak robić nie chcę :)
>
Ja jestem otwarta. Nie mam z tym problemu. Moim zdaniem Kviat to nie
pimpek, sender, ender, piotr/ek etc. A jeśli się mylę, to i tak mi to
powiewa :)
--
M.
|