Data: 2004-01-25 18:06:44
Temat: Re: (Wróciłam!) Łubin a teraz kopytnik :)
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "T.W." <t...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bv0nt3$qv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Anna Kowalska" <a...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:f8f710l7gkicp9u43930ka8ihilcet7nft@4ax.com...
>
> ...chyba że zżółkną ze złości na upartych ignorantów ;-)
>
> > Znajdują się
> > u podstawy liści, niewidoczne niemal z góry, skórzaste, w kolorze
> > chyba brunatno-czerwonym.
Ok, ok. Jestem ignorantką, nie będę się upierać, może to nie kopytnik, tylko
to drugie. Jak kwitnie, to nawet ładnie wygląda. Jego istnienie będze
zależne od tempa koniecznych prac ogrodowych. Zaczynam od końca ogrodu a to
badziewie jest na początku, zaraz za siatką. Mnóstwo pracy mnie czeka na
wiosnę, przede wszystkim grabienie liści, dalsze zakładanie trawnika i
sadzenie nowości.
pozdrawiam niecierpliwie
Anna
> Pozdrawiam
> Ewa
>
>
>
>
|