Data: 2006-05-04 16:12:14
Temat: Re: Wrzosy - mikoryza
Od: "Rafał Wolski" <rafal.wolski@nie_spamowi_poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A taki wrzos ze szkółki, w doniczce, to nie niesiue juz ze sobą
> mikoryzy? Trzeba mu nadal tę dziką :-) podsypywać?
> Pozdrawiam :-)
> Tomek B
Nie patrz na to w kategoriach potrzeby. Według mnie w każdej szkółce typowo
wrzosowej mikoryza istnieje, powstała w sposób naturalny. Powstałą, bo
musiała powstać. Zapytaj się raczej ogólnie grupowiczów, kto zasadził
wrzosy, kto mikoryzował szczepionką, kto podsypał ziemi z lasu a kto wsadził
wrzosy bez żadnych zabiegów. Według mnie nie znajdziesz tu żadnej
prawidłowości.
Albo inaczej. W szkółce ojca nie stosuje się mikoryzacji specjalnymi
szczepionkami. Czy grupowicze, którzy sadzili wrzosy ojca u siebie bez
szczepienia grzybem widzieli, by te wrzosy miały kłopoty ze wzrostem lub
nawet życiem?
Podsumowując, jeśli ktoś chce się wspomóc mikoryzacją to nic nie powinno
stać temu na przeszkodzie. Ale jeśli TVN podaje, że to konieczność - to to
jest śmieszne... A wszystko jak zwykle rozbija się o pieniądze.
Swoją drogą bardzo nieufnie patrzę na niektóre badania. Mam czasem wrażenie,
że sponsor determinuje wynik...
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami
|