Data: 2005-01-21 07:20:50
Temat: Re: Wybor Jillian - co o tym sadzicie ?
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lozen" <*in*search*4*myself*@*hotmail*.*com*> napisał w
wiadomości news:cspeo1$3u$1@inews.gazeta.pl...
> Czy Twojemu pieciolatkowi wszystko tlumaczysz tak jak doroslemu? Czy
> rozmawiajac o rozmnazaniu tlumaczysz o seksie, owulacji i
> najkorzystniejszych pozycjach?
OK, jak Ty w tej sytuacji (sytuacji Jillian) tłumaczyłabyś to swojej 5,5
letniej córce?
> Czy Ty osobiscie widzialas ten wywiad w TV?
Opieram się na tym co stało się podstawą do tego wątku.
>
> > Albo zrozumie złożony problem moralny, jakim jest
> > dokonanie wyboru w takiej sytuacji w jakiej znalazła się mama.
>
> Wiesz, mozna tak. Ale znajac mentalnosc paru innych krajow tak sobie
> mysle, ze mozna sytuacje obrocic w calkiem dobrym kierunku.
Których krajów? W jakim dobrym kierunku ?
> Powiedz mi: czy dziecko zginelo? Nie. Mysle, ze mama jego dobrze
> wiedziala, ze moze na nim polegac.
Łatwo pisać siedząc w kapciach ;)
Wobec żywiołu można polegać na pięciolatku ?
Nie rozśmieszaj mnie - a Ci dorośli, którzy zginęli przy okazji tsunami? (te
ciała, wśród których pływała Jillian, jak sama napisałaś) Na nich nie można
było polegać? A kiedy rodzice byli przekonani, że syn zginął, to pewno
pomyśleli, że jednak nie mogli na nim polegać.
> Tydzien temu mialam pozar w mieszkaniu. <ciach> Po
> prostu wiem, ze dziecko sobie w zyciu poradzi. Nie umiem opisac jak to
> wiem, po prostu wiem.
Także z atakiem tsunami? Puszczając rękę dziecka w takiej sytuacji w jakiej
znalazła się Jillian byłabyś pewna, że dziecko sobie poradzi?
Ciepłe kapcie :D
Monika
|