Data: 2003-04-23 13:37:35
Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości news:
> On Wed, 23 Apr 2003 12:26:37 +0200 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
> >> W chwili obecnej 1/3 uczniów podstawówek to dzieci z rozbitych rodzin.
> >> Jeśli byłoby tak, jak piszesz, to nasza cywilizacja w ciągu
najbliższych
> >> lat byłaby skazana na wymarcie.
> >Twoje wnioski mają się nijak do poprzedzającej je treści. Brak akceptacji
> >swojej seksualności i kobiecości nie wyklucza posiadania dzieci.
>
> Napisałem to tylko tak obrazowo.
Nie obrazowo, tylko nieprecyzyjnie i głupio.
> Niestety moim zdaniem strasznie demonizujesz "szkody psychiczne", które
> to ponoć muszą wystąpić u dziewczynek wychowywanych bez ojców.
> Jasne, że rozbita rodzina nie jest idealnym środowiskiem, ale uważem,
> że dziewczynka wychowana bez ojca/dziadka/wujka nie musi mieć kompleksów
> i tysiąca problemów psychicznych.
Nie musi, ale może i często ma. Zresztą nie chcę dyskutowac o rozbitych
rodzinach, bo temat pierwotnie wcale nie dotyczył rozbitch rodzin; ten temat
wprowadzacie agi i Ty.
>
> Nie wnikam tu już, czy tata bywający w domu raz na tydzień tylko, żeby się
> wyspać i dalej pojechać do pracy, ma jakikolwiek wpływ na wychowanie
córki.
A gdzież ja napisałam, że problemy psychiczne dotyczą tylko dziewczynek
wychowywanych bez ojców?? Człowiku, naprawdę nie chce mi się z Tobą
dyskutować, bo permanentnie nie czytasz tego, z czym dyskutujesz. Rozmowa
się zaczęła od wpływu ojca na wychowanie córek.
Niestety moim zdaniem nie rozmawiałeś z wieloma kobietami natemat ich
akceptacji własnej seksualności, płci, czy radzenia sobie w związkach pod
kątem szkod wyrządzanych (często nieświadomie) przez rodziców, w tym przez
ojców. Lekceważysz temat
I zaręczam Ci, że wiele kobiet, ktore wcale ne to nie wygladają, jeżli
porozmawiasz z nimi naprawdę poważnie, takie problemy ma. Oczywiście nie
wszystkie, i podkreślam trzeci raz, że tak myślę.
boniedydy
|