Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wyjscie z/bez meza

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wyjscie z/bez meza

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 312


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2008-01-23 06:53:21

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał

> Ależ ufają żonie. Nie ufają tylko tym wszystkim mężczyznom dookoła :-D

Wiesz ... mnie to jakoś w ogóle nie śmieszy.
I jeśli Ty w ten sposób ufasz żonie - to pogratulować ;-/

Sprecyzuj: co Ci mężczyźni dookoła mogą zrobić jeśli żona jest w porządku?


> To zależy od męża. Tak można napisać jeśli Mąż siedzi naburmuszony,
> warczy i szczeka jak byli koledzy Żony siadają obok :-)

Na ogół taki siedzi.
A jak się stara włączyć w rozmowę i być super towarzyski to jest jeszcze
bardziej żałosny.



> Jeśli się zachowują jak powyżej to tak. A poza tym niech przychodzą.
> Mi nie przeszkadzają, a wręcz urozmaicają spotkanie... Ile ciekawych
> nowych znajomości można nawiązać, ocenić jak się komu w życiu udało (albo
> nie) itp. itd.

Ja to widzę całkiem inaczej.
I skreślam z listy takich znajomych. Nie moja bajka.


> No jakby wszyscy znajomi z klasy prezentowali Twój pogląd to faktycznie
> sympatyczniej byłoby w domowym zaciszu :-)

Mam mądrych znajomych, który prezentuja mój pogląd: na spotkanie
klasowe/grupowe/treningowe/itp przychodzi sie osobno.
(wyjątkiem sa pary, których oboje małżonkiwie uczestniczyli w danej grupie
te lata temu - to chyba oczywiste).

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2008-01-23 07:06:38

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka pisze:
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał

> Wiesz ... mnie to jakoś w ogóle nie śmieszy.

Nie musi

> I jeśli Ty w ten sposób ufasz żonie - to pogratulować ;-/

Przyjmuję gratulacje

> Sprecyzuj: co Ci mężczyźni dookoła mogą zrobić jeśli żona jest w porządku?

Kiedy Mąż jest w pobliżu, to absolutnie nic :-)

> Ja to widzę całkiem inaczej.
> I skreślam z listy takich znajomych. Nie moja bajka.

Powiem tak: gdybym organizował spotkanie klasowe można było by
przyjść z partnerem, ba nawet było by to mile widziane.
Więc pewnie byś nie przyszła :-)

> Mam mądrych znajomych, który prezentuja mój pogląd: na spotkanie
> klasowe/grupowe/treningowe/itp przychodzi sie osobno.

Uuuu, jaki piękny chwycik socjotechniczny :-) Mądry = ten który ma takie
same poglądy jak ja. Miodzio. To ja tak samo:

"Mam jeszcze mądrzejszych znajomych niż Twoi ( w ogóle najmądrzejszych),
którzy podzielają MÓJ pogląd"

I cóż ta Twoja klasa na tych spotkaniach robi takiego, że wyklucza to
przyjście z partnerem? Gracie w butelkę?

Stalker

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2008-01-23 07:53:36

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał

> Kiedy Mąż jest w pobliżu, to absolutnie nic :-)

Pytałam o taką sytuacje kiedy męża nie ma ...


> Powiem tak: gdybym organizował spotkanie klasowe można było by
> przyjść z partnerem, ba nawet było by to mile widziane.
> Więc pewnie byś nie przyszła :-)

Na pewno przyszłabym sama. Dziękowac Bogu mój TZ także wyznaje moją zasadę
;-)

Swoją drogą ... na naprawdę wielu spotkaniach byłam (wiele też
organizowałam) i to już od dawna a nie od boomu naszej-klasy.
I przez ten cały czas (w wielu różnych środowiskach) trafiło się słownie
kilku takich, którzy przyszli z TŻ lub sie o to bardzo dopytywali/domagali.
I zawsze później okazywało się ... ze odstawali od reszty towarzystwa.
Znaczy niefajni byli ...
Coś więc w tym jest.

Ale to moje dośwaidczenia - nie musisz ich podzielać.
Chwała Bogu nie byliśmy razem w klasie ;-P


> I cóż ta Twoja klasa na tych spotkaniach robi takiego, że wyklucza to
> przyjście z partnerem? Gracie w butelkę?

Nie. A Wy?

My gadamy o starych czasach, wspominamy dawne wydarzenia, oglądamy stare
zdjęcia, wyznajemy dawne miłości, opowiadamy o sobie itd.
I stanowczo uważam, ze lepiej (luźniej) się to wszystko odbywa gdy są tylko
osoby zainteresowane i znające swoisty kod danej grupy + wszelkie zaszłości.

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2008-01-23 07:54:10

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" :


> I cóż ta Twoja klasa na tych spotkaniach robi takiego, że wyklucza to
> przyjście z partnerem? Gracie w butelkę?
>

Po prostu nie jest ciekawie kiedy na spotkaniu ludzi znających się sprzed
lat i wspominajacych jak to wtykali belfrom papier toaletowy do dziurki od
klucza siedzi jakiś obcy facet i się nudzi.

Pozdrowienia

Basia
(ktora na absolutnie wszystkie takie spotkania chodzi bez męża)

Wyjaśnienie - męża poznalam stosunkowo późno - już po studiach.
Wcześniej byłam w podstawówce, w liceum, na studiach działałam w
harcerstwie.
Każda z tych grup organizuje regularne spotkania (i nie trzeba było do tego
"naszej klasy"), chociaż od matury minęło już ponad 30 lat.

Po prostu nie wyobrażam sobie mojego męża na nich, zwyczajnie by się
zanudził na śmierć.

Na inne imprezy na ogół tez chodzimy osobno. Są to np. spotkania
internetowych grup dyskusyjnych, lub forów, w ktorych mój mąż nie
uczestniczy, bo go to nie bawi, wyjazdy z przyjaciółmi w niższe góry, co go
też nie bawi.

Praca pilota wycieczek i przewodnika jaką ma mój mąż też sprzyja spotkaniom
towarzystkim z miłymi uczestniczkami wyjazdów.

Ale jakoś nie mam zastrzeżeń do pracy mojego męża - po prostu kwestia
zaufania.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2008-01-23 07:55:43

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał

> Basia
> (ktora na absolutnie wszystkie takie spotkania chodzi bez męża)

Basiu ... chyba pierwszy raz się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości twojej
wypowiedzi ;-)))
Kredą w kominie zapisac normalnie ;-)

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2008-01-23 08:04:16

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. pisze:

> Po prostu nie jest ciekawie kiedy na spotkaniu ludzi znających się sprzed
> lat i wspominajacych jak to wtykali belfrom papier toaletowy do dziurki od
> klucza siedzi jakiś obcy facet i się nudzi.

I wy naprawdę całe takie spotkanie gadacie o tym co było w szkole?
To jestem mocno zdziwiony, bo na spotkaniach, na których byłem
wspomnienia z lat szkolnych to margines rozmów. Owszem ktoś tam rzuci,
"a pamiętasz?", ale zaraz rozmowy schodzą na tematy bieżące. Dużo
ciekawsze jest co ludzie robią TERAZ. Jakie mają problemy, gdzie
pracują, jak im się życie ułożyło itp. Dla mnie takie spotkanie byłoby
bardziej okazją do nawiązania nowych kontaktów, niż okazją do
wspominania tego papieru toaletowego, ale oczywiście każdemu wg potrzeb :-)

Na marginesie tej rozmowy: Przypomnijcie sobie jak wyglądają takie
spotkania np. w Stanach (przynajmniej na podstawie amerykańskiej popkultury)

Stalker

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2008-01-23 08:15:52

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka pisze:

> Pytałam o taką sytuacje kiedy męża nie ma ...

No to się mogą do niej podwalać :-)

> My gadamy o starych czasach, wspominamy dawne wydarzenia, oglądamy stare
> zdjęcia,

No to tochę zmodyfikuje moja radę do Tomaszy:
Jeśli na spotkaniu będzie MOLNARKa to musisz iść sama, bo inaczej
będziesz niefajna. Jeśli nie, możesz iść z mężem i oprócz ogladania
starych zdjęć pogadać jeszcze o życiu, wymienić sie doświadczeniami
poznać paru nowych ludzi...

BTW. Proponuję spisać protokół rozbieżności, pozostać przy swoich
opiniach, nie chodzić na te same spotkania klasowe i EOTa strzelić :-)

> wyznajemy dawne miłości

I ty się dziwisz, że Mąż może być zazdrosny? :-)

Stalker

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2008-01-23 08:19:03

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fn6t5v$9co$1@atlantis.news.tpi.pl...
> MOLNARka pisze:
>
>> Pytałam o taką sytuacje kiedy męża nie ma ...
>
> No to się mogą do niej podwalać :-)
>
>> My gadamy o starych czasach, wspominamy dawne wydarzenia, oglądamy stare
>> zdjęcia,
>
> No to tochę zmodyfikuje moja radę do Tomaszy:
> Jeśli na spotkaniu będzie MOLNARKa to musisz iść sama, bo inaczej będziesz
> niefajna. Jeśli nie, możesz iść z mężem i oprócz ogladania starych zdjęć
> pogadać jeszcze o życiu, wymienić sie doświadczeniami poznać paru nowych
> ludzi...
>
> BTW. Proponuję spisać protokół rozbieżności, pozostać przy swoich
> opiniach, nie chodzić na te same spotkania klasowe i EOTa strzelić :-)
>
>> wyznajemy dawne miłości
>
> I ty się dziwisz, że Mąż może być zazdrosny? :-)

Co było a nie jest nie pisze się w rejestr.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2008-01-23 08:26:23

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Szpilka pisze:

>>> wyznajemy dawne miłości
>>
>> I ty się dziwisz, że Mąż może być zazdrosny? :-)
>
> Co było a nie jest nie pisze się w rejestr.

1. Stara miłość nie rdzewieje
2. Znana to prawda wszędzie, co było to będzie ;-)

Stalker

--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2008-01-23 08:34:20

Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał

> No to się mogą do niej podwalać :-)

Ooooooo jeeessssuuuuuuuuu ... makabra po prostu.

No i co z tego?


> Jeśli na spotkaniu będzie MOLNARKa to musisz iść sama, bo inaczej będziesz
> niefajna. Jeśli nie, możesz iść z mężem i oprócz ogladania starych zdjęć
> pogadać jeszcze o życiu, wymienić sie doświadczeniami poznać paru nowych
> ludzi...

Tomaszo - MOLNARki tam nie będzie.
Baw się dobrze z Twoim mężem niekulturalnym zazdrośnikiem.
I zepsuj ten wieczór innym.


> I ty się dziwisz, że Mąż może być zazdrosny? :-)

Mój nie jest.
Jakoś normą jest dla mnie fakt, ze przed małżeństwem mieliśmy sympatie,
miłości (spełnione i nie), partnerów ...

Ale Ty widocznie z żoną się znasz od przedszkola i byliście dla siebie
pierwsi i jedyni.
To faktycznie możesz nie wiedziec o czym mówię.
Osobiście wpółczuje.

Pozdrawiam
MOLNARka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zmysł wzroku i marnowanie pieniędzy
Homorodzice, homoadopcje
Mieszko miał wtedy siedem żon, z których wszystkie oddalił.
Impotencja bezbożników
Rozejscie się po 50

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »