Data: 2008-12-16 20:56:57
Temat: Re: Wykłady Dalajlamy
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:29ixyz5fxb8v$.17267tv29do.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 16 Dec 2008 19:18:57 +0100, Sakujami napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:m9upky0f2g3k$.drw7pb1o0n8.dlg@40tude.net...
>>> A tak naprawdę to pewnie po prostu nie mógł, nie umiał, nie dojrzał
>>> albo...
>>> lubił chłopców... No, taki społecznik-bard, ginący gdzieś w tłumie za
>>> ideę
>>> z pieśnią na ustach spienionych, byleby tylko nie sprawdzać się w życiu.
>>
>> Tak najłatwiej myśleć.
>
>
> Kiedyś też myślałam inaczej, ale takie myślenie to domena młodości durnej
> i
> chmurnej, która na szczęście (w tym aspekcie na szczęście) przemija.
>
> Bard jest doboszem tłumów - podkręca tempo werblem swego bębenka, a za
> skutki nie odpowiada. Ludzie to wiedzą, ale potrzebują właśnie jego, jak
> narkotyku czy bajki o dobrym zakończeniu - wobec trudności, które przed
> nimi stoją. Tylko, że niektórzy nigdy nie wyrastają z fascynacji
> bardami...
He, he, he ...
A niektórzy nie wyrastają z fascynacji papieżami ... ;)
Tylko proszę, nie rób mi wykładu na temat istotnych różnic między bardem
piejacym dla tłumu swoje pieśni o walce i piwie, a papieżem prawiącym
przed tłumem swoją pieśń o walce i antykoncepcji ...
|