Data: 2008-12-16 21:45:43
Temat: Re: Wykłady Dalajlamy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 16 Dec 2008 22:08:23 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Zwróć uwagę, czy własciwy fragment zacytowalas - jest to fragment o
>> ludziach tworzących bajkową rzeczywistość, niezarobkowo, czyli na własny
>> użytek poniekąd ;-PPP
>
> Według mnie najlepsze rzeczy powstają nie z myślą o pieniądzach.
Pewnie tak, jak np "Alicja w Krainie Czarów" - napisana przez pedofila.
Upss.... zawsze muszę się przyczepić... Globka np. już doprowadziłam tym do
rozstroju, ale coś czuję, ze Ty się nie dasz ;-)
>>
>> Samego pisania uczepil się Treneiro. Ja zaczęłam od konsumpcji bajek
>> przeznaczonych dla dzieci także przez dorosłych i mylenia sobie ich (bajek)
>> z rzeczywistością
>
> Ja bardzo chętnie "konsumuję" dobre bajki przeznaczone dla mojej córki.
Kiedyś czytałam mnóstwo bajek moim dzieciom, ale raczej nie czułam się ich
konsumentką (bajek, nie dzieci ;-PPP). Czytałam im z przyjemnością, glównie
aby obserwować ich reakcje.
Najgorzej, kiedy chciało się "sprytnie" i w swej dorosłej naiwności wobec
spostrzegawczości i pamięci dziecka pominąć fragmencik bajki czytanej po
raz setny i pięćdziesiąty...
Czeka mnie to (oby) znów, może już niedługo - kiedy będę miała jakieś wnuki
:-)
>
>> Też jestem fanką bajek i wierszy Brzechwy i boleję nad zwycięstwem Harryego
>> Pottera w podstawówce np.
>> Ale rozumiem to zjawisko w sumie - trudno czytać dziś dzieciom "Lokomotywę"
>
> "Lokomotywa" to akurat nie Brzechwa, ale mniejsza o to.
Nie mniejsza, pomyliłam się paskudnie, ale to z powodu gwaltownego
poszukiwania przykładu anachronizmu w treści utworu dla dzieci. Będąc zaś
już przy Tuwimie powinnam też wspomoc się "Abecadłem", co z pieca spadło.
Pieców kaflowych dziś nie ma, choć mają szansę,bo wracają do mody...
>
>> Nie moge tak powiedzieć, bo go nie do-oglądałam w calości, a jedynie
>> podejmowałam mizerne próby, kończące się zawsze znudzeniem i poczuciem
>> straty czasu.
>
> No jak to nie możesz? Znudziłaś się nim i miałaś do tego prawo, ale po
> co od razu uogólniać.
>
Nie no, postać sympatyczna, ale nie cierpię, kiedy dorośli między dorosłymi
używają jej (czy inych bajek) jako argumentu na coś.
|