Data: 2000-11-24 14:29:51
Temat: Re: Wypadek
Od: "RS/Szymon" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam !
Maciek pisze :
> "Marian L" ...
> > ...ciach...
> >
> > Faktycznie !!! Teraz dopiero do mnie dotarło że
> > plakietka (znaczek) oznaczający pojazd inwalidzki
> > jest bardzo mały. Nie spełnia swojej roli w ruchu.
>
> Co do "roli w ruchu" to mam odrebne zdanie. Mianowicie:
> ten znaczek w ruchu NIE MA zadnej roli.
> Poza tym, ze go nie widac, to (nawet gdyby byl widoczny) i tak
> nie ma on zadnego znaczenia (w ruchu, podkreslam).
>
> Skoro ON otrzymala prawo jazdy, to znaczy ze jako kierowca
> jest pelnosprawna.
> Moze nie byc w stanie samodzielnie chodzic i potrzebuje kul.
> Trzeba wiec jej dac prawo wjazdu w ulice normalnie niedostepne
> dla ruchu kolowego, aby nie zmuszac do dlugich marszow.
> Moze potrzebowac wozka. Stad niezbedne jest odpowiednio obszernego
> miejsce parkingowe, tak by mogla szeroko otworzyc drzwi, by obok
> samochodu (lub za nim, zalezy od konstrukcji) zmiescil sie wozek.
> Itd, itp....
> Ale gdy siedzi w samochodzie, przystosowanym do swoich
> mozliwosci, podczas jazdy, to - jako kierowca - jest pelnosprawna.
>
> Jesliby Apik popelnil blad, np. zajechal droge, nie zasygnalizowal
> skretu lub jechal pod prad, to odpowiadalby za wykroczenie drogowe,
> i kolegium (albo sad) nie patrzylby na to czy ma zdrowe rece
> i nogi, ale jak jechal.
> Jesli kierowca-ON niedowidzi, ma epilepsje lub podobne ograniczenia,
> to nawet plakietka go nie usprawiedliwia. Po prostu nie nadaje sie
> na kierowce, i nie powinien miec prawa jazdy.
> A jesli ma zdrowe oczy (lub odpowiednie okulary), sprawny uklad
> nerwowy (szybkosc i poprawnosc reakcji) oraz odpowiedni pojazd,
> to W RUCHU jest pelnosprawny.
>
> Znaczek jest zatem rodzajem "przepustki" w pewne miejsca,
> ale nie daje przywilejow w ruchu.
>
> Hmmm...
> Spodziewam sie, ze spotkam sie teraz z ostra odprawa,
> ale coz... po prostu tak to widze.
>
> Maciek
>
Zgadzam sie z ta wypowiedzia w 100%
znaczek ma pomagac w parkowaniu itd. ale jezeli chodzi
o uczestnictwo w ruchu drogowym to sa twarde zasady :
albo umiesz jezdzic i wtedy musisz dostosowac sie do tych zasad,
albo czegos Ci brakuje i musisz zrezygnowac z prowadzenia pojazdu
( bo przeciz nikt nie bedzie szukal na kazdym pojezdzie nalepki
z ON )
( Nie podejrzewam Cie Apiku o brak umiejetnosci w prowadzeniu
pojazdu ale temat zachaczyl o znaczek ON i stad wypowiedz. jw. )
> PS 1.
> Moze w tym tekscie za duzo jest powtorzen, ale temat jest tak
> drazliwy, ze chcialem to samo na kilka sposobow powiedziec,
> aby nie bylo watpliwosci co mam na mysli. :))
>
> PS 2.
> Oczywiscie, jak wszyscy wspolczuje naszemu kumplowi z grupy, martwie
> sie strata jego bryczki. Zwlaszcza, ze nie bedzie w stanie "nadrobic"
> tego tramwajami i autobusami.
> No i CIESZE SIE, ze w koncu przeciez nic powaznego mu sie nie stalo!
> Ale to osobny temat; o tym pisalem juz wczesniej.
>
Co do Ciebie Apiku to wspolczuje i ubolewam nad tym co Ci sie przytrafilo
:-((
wazne ze wyszedles z tego bez szwanku ( samochod zawsze idzie poskladac
- gorzej z naszym cialem )
Wiec Apiku Wracaj do Zdrowia :-)
--
Pozdr. - RS/Szymon
***************************
|