Data: 2006-10-22 16:40:23
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
> jakos inaczej rozumialam argumenty uzyte w tej dyskusji. zdrada nazwana
> zsoatala sperma innego pod mikroskopem a nie fakt iz uzyta zosatla
> bez zgody.
No jeśli tak było (choć ja odniosłem inne wrażenie), to faktycznie.
>> O to, że jednak przez te kilka tysięcy lat wypracowaliśmy pewne zasady
>> życia w społeczeństwie i nie kierujemy się wyłącznie instynktami.
>
> i co mezowi przeszkzdzalo w ciezarnej zonie?
IMO przede wszystkim to, że zrobiła to za jego plecami.
>> No to powinna postawić sprawę przed mężem jasno - albo sperma innego
>> faceta, albo się żegnamy. Elementarna ucziwość tego wymaga, moim zdaniem.
>
> ano mogla. ja powiem wiecej, "do widzenia" to powinna mu juz powiedziec
> kiedy on sie nie zgodzil na in vitro ze sperma innego.
W zupełności zgoda. Nie rozumiem, dlaczego tak nie postąpiła - mogła się
kulturalnie rozwieść, znaleźć sobie kogoś innego i być może nawet nie
musiałaby się bawić w to całe in vitro. A tak - zostanie sama z
dzieckiem. Tylko mi nie mów, że zrobiła to z miłości do męża - moim
zdaniem nie należy mylić miłości z czystą głupotą i brakiem wyobraźni.
O ile temu męzowi być może faktycznie sperma się na mózg rzuciła, to tej
kobiecie najwyraźniej rzucił się na mózg ów instynkt macierzyński - no
chyba że jest już taka stara, że to ostatni moment na dziecko.
> popatrz co napisal Poldek
No Poldek faktycznie się nie popisał, chyba go emocje poniosły (albo
sperma się na mózg rzuciła ;)).
>> Raczej tak.
>> Chociażby dlatego, iż nie uważam, że biologiczne instynkty są dla mnie
>> najważniejsze.
>
> zrob lepiej to badanie :)
Jeśli ja albo ktoś z moich bliskich zacznie mieć jakiekolwiek
wątpliwości, to zrobię. ;)
ch.
|