Data: 2001-04-01 19:24:29
Temat: Re: Wywiad z Zimbardo
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:9a1pad$r54$1@news.tpi.pl...
> > > albo
>
> >
> Moze przykladzik, wymyslony ale na bazie konkretnych sytuacji:
> *wojna, zolenirze w wielkim stresie i nienawisci > gwalca kobiete
Napisz raczej - w wielkim, trudnym do wyładowania w warunkach polowych
popędzie seksualnym.
-
> *ta kobieta - czuje wielka krzywde przez lata ->
Duchu, nie bądź śmieszny. A może oni jej przysługę zrobili? Może orgazmu
doznała? Może dopiero po 10 -tym ułanie poczuła się erotycznie
usatysfakcjonowana.
wplatuje w swoj problem
> meza, msci sie na dzieciach (wykazalo to glebokie wiercenie jej
zachowania)
Dzieciach tych gwałcicieli czy dzieciach męża? /może ona wogóle nie lubi
dzieci?/
> *mezczyzna, wpada w alkocholizm z powodu zony -
Mąż nigdy nie wpada w alkoholizm z powodu żony. On już tak ma w genach
popieprzone.
> jadac po pijanemu potraca i
> kaleczy dziecko
I idzie do pierdla zosatwiając na parę latek wyposzczoną seksualnie żonę,
która marzy o jakimś porządnym gwałcie.
> *syn powyzszych wpada w narkomanie, ma dziecko, ktorym sie nie opiekuje
> *dziecko jest juz duze, ale "trudne", jest "zle i agresywne", swoje
> zachowanie tlumaczy trudnym dziecinstwem.
Bo takich tłumaczeń wyuczyli go porąbani psychoterapeuci z kręgu Alice
Miller. Wmówili mu, że biedaczek żyje na toksycznym świecie, wychowywany
przez toksycznych rodziców, w kręgu toksycznych ludzi, których tylko lać
pałką basetbolową i patrzeć, czyrówno puchną.
> *dziecko.....
> ....to moze trwac i trwac....
Niekoniecznie. Dziecko narkomama ma wrodzinego hiva i umiera w drugiej
wiosnie życia.
Hi, hi hi. Duchu! Mógłbyś horrory ipowieści kryminalne pisać. Ty się tu
marnujesz. >
> Oczywiscie wiekszosc osob z tego "lancuszka zdarzen" bedzie - w sytuacji
gdy "nabroi"-
> zwalalo wine, czy tez wskazywalo na przyczyne -> na innych co ich w to
bagno
> wprowadzili.
Bo tak jest najwygodniej. XX wieczna filozofia już napisała im wymówkę
"piekło to inni" też.
> Sluszne jest stwierdzenie, ze to "inni", albo "otoczenie" spowodowalo te
> problemy w wiekszosci.
Nie, te problemy spowodował ich egoizm i głupota.
>
> *Mozna* wyrwac sie z tego lancuszka zdarzen, "stanac obok",przezyc
potworne krzywdy i "przypomnienia" i zaczac zyc na nowo. Mozna!
> Mozna spojrzec na to ze jest sie w bagnie...
SŁUSZNIE!
> Ale to niezwykle trudne, zgoda?
Nie dla wszystkich.
wyrwanie sie z tego bagna -
> oni woleli w nim uczestniczyc, bo bol zmiany jest potworny, zgoda?
Nie zgoda. Wielkie jest lenistwo tych ludzi i wielka pobłażliwość dla samych
siebie.
>
> Ale mowienie, ze ktos nie jest glupi, a to tylko to wplyw otoczenia, mi
sie nie podoba.
Mnie też Duchu, mnie też!
Dorrit
> Duch
>
>
>
|