Data: 2011-11-17 21:54:17
Temat: Re: Z dedykacją dla XL - Adoptuj polskie dzieci!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 17 Nov 2011 22:39:49 +0100, SuzIQ napisał(a):
> W dniu 2011-11-17 22:11, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 17 Nov 2011 21:59:52 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>
>>> Iksi, chyba warto by się skupić, a Ty temat rozmywasz. Ja stwierdziłem,
>>> że _wyróżnikiem_ patologii pedofilii w KK było wsparcie silne wsparcie
>>> struktur kościelnych w ukrywaniu procederu. STRUKTUR. A Ty mi tu o
>>> rodzicach, o tym, że coś jest cenniejsze itp itd. Ok. Wiele rzeczy
>>> jest ważnych, wiele czynników składa się na dramat pedofilii itd.
>>
>> Nie wolno oddzielać żadnego czynnkia, bo to go niesłusznie wyolbrzymia
>> względem innych.
>> Pedofilia jest często bezkarna, bo dzieje się pod okiem rodziców dzieci
>> poprzez niezauważanie z powodu braku kontaktu z dziećmi lub wręcz przez
>> przymykanie przez nich oczu na oczywiste zagrożenia.
>> Dlatego właśnie BYWA ukrywana przez "struktury". Gdyby "struktury"
>> wiedziały, że każdy przypadek pedofilii będzie tępiony żtp u podstaw, nie
>> wazyłyby się ukrywać.
>
> dziwna jestes, on pisze o pedofili w kosciele katolickim a ty za
> wszelka cene usilujesz to upudrowac jakimiś ''strukturami''
Przepraszam bardzo, ale "struktury" to cytat z wypowiedzi Żółtego i tam się
one pojawiły. Nie w moich.
> nie umiesz pojac, ze molestowanie, czy czynnosci seksualne duchownych
> katolickich na dzieciach, najczesciej nie maja nic wspolnego z
> zaniedbywaniem pokrzywdzonych dzieci przez ich rodziców.
A przeczytałes o łączności rodziców z dzieckiem? Co rozumiesz przez tę
łaczność? - bo ja bardzo dużo, w tym także otwartość dziecka w stronę
rodzica w każdym kłopocie, a zwłaszcza własnie w takim, kiedy zdarzają się
sytuacje dziecku nieodpowiadające, nie mówiąc już o pedofilii.
> bo jesli rodzic
> posyla syna do kosciola, by byl ministrantem,albo spiewal w chórze to
> bynajmniej nie po to by ktos go skokodaczyl i zoral mu zycie.
Oczywiście - także kiedy posyła syna do szkoły albo na chór w Poznaniu...
> sprawe
> nalezy nazawc po imieniu. duchowni kosciola katolickiego pedofilią
> przyczynili sie do plajty wielu parafii w krajach juz trzexwiej
> myslacych i jeszcze wiecej wylezie, wiec nie ma sensu twoje poprawne
> religijne zamydlanie ''strukturami''.
Ponownie odsyłam ze "strukturami" do Zółtego.
> mnie kiedy mialam 15 lat taka dornowata nadgorliwa k nauczycielka,
> zamykala z ksiedzem w swoim pokoju, a on mnie molestowal, ze raz omal
> nie wyskoczylam przez okno - dopiero potem sie odwalil i przestal mnie
> nawracac. dlaczego? tylko dlatego,ze nie chcialam uczeszczac na religie
> i uczyc sie tego czego sama moglabym go uczyc z powidzeniem a zreszta
> kto wie, co nim kierowalo. moi opiekunowie nie mieli z tym nic wspolnego
> tylko pomylona nauczycielka - wierz albo nie. pamietam jak nazywal sie
> ten ksiaze do dzis tak btw choc minelo 17 lat i niepamietam imion
> kolezanek z ktorymi sie uczylam w jednej klasie.czy do ciebie dociera,
> czyja byla wina? i moge to udowodniec, co ciekawe, tylko w tamtych
> czasach na prowincji nie bylo jeszcze pojecia pedofilia, czy
> molestowanie przez duchownego kk.rozumiesz?
Mówisz do osoby, która miała podobne przeżycie. Ale sobie poradziła, choć
miała 3 lata mniej wtedy, niż Ty i nie miała cienia bladego pojęcia o
pedofilii ani w ogóle, ani w szczególe. Opisywałam tutaj.
A z nauczycielkami - co prawda nie pedofilskie, ale równie paskudne. Też
opisywałam tutaj.
Więc wiesz - nauczycielki też potrafią.
Skupianie się na księżach w problemie pedofilii jest przymykaniem oczu na
pedofilię w szkole, harcerstwie, na obozach, w szpitalach dziecięcych itp.
jest po prostu hodowaniem problemu, a działania profilaktyczne są
nieskuteczne, kiedy problem kwitnie tam, gdzie się go "nie widzi".
|