Data: 2002-04-19 11:54:37
Temat: Re: ZDRADA - pytanie do kobiet...
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg:
> A co Ty tak sie tych haremow czepiles? :)
Bo chce sie przekonac w jaki sposob ewoluuje swiadomosc
(psychika) czlowieka.
Zwroc uwage ze w dawnych czasach haremy seksualne
byly akceptowane przez kobiety, a dzisiaj mamy prawo
ktore pozwala otrzymac automatyczny rozwod w sytuacji
zdrady _fizycznej_.
Chce wiedziec czy taka funkcjonalnosc prawa koresponduje
z preferencjami kobiet, czy raczej w wiekszym stopniu
odpowiadaloby mezczyznom (tak jak Ty niejako twierdzisz). :)
> W ktorym przypadku prosciej ja dac? Ktory przypadek bardziej boli?
No i w ktorym przypadku latwiej sie ludzic ze to _tylko_raz_? ;)))
W moim ujeciu nie ma mowy o zludzeniach - decyduje
poziom ew. bolu i zdolnosc akceptacji dla 2-ch postaw.
Naprawde nie rozumiesz tego? ;)
No dobra: facet zdradza 2-gi raz... i jak wtedy? Raz otrzymal
druga szanse. Co latwiej zaakceptowac: kochajacego _wszystkich_
goscia powiedzmy o 'wielkim sercu', ale lojalnego seksualnie,
czy takiego co to seksi wszystko co sie porusza, na drzewo
i do wody nie ucieka... ale zakochanego jednak w partnerce?
Jaka postawa jest 'mniejszym zlem'? :)
Czarek
|