Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!poznan.rmf.pl!news.rmf.pl!not-for-mail
From: Anna <a...@r...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: "Za dobry"
Date: Fri, 12 Jan 2001 12:33:36 +0100
Organization: RMF FM
Lines: 44
Message-ID: <3...@r...fm>
References: <93il31$b7a$1@sunsite.icm.edu.pl> <3...@r...fm>
<93mmbh$8lg$2@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: walker.rmf.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: skipper.rmf.pl 979299234 31019 195.117.15.33 (12 Jan 2001 11:33:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@r...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 12 Jan 2001 11:33:54 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en,Hebrew
X-Mailer: Mozilla 4.73 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:70111
Ukryj nagłówki
Winniczek wrote:
>
> Cześć!
> > ...bo kobiety kochają skurwysynow.....
> >
> Nie wiem czy kochają, ale tworzą z nimi dość trwałe związki. Kiedyś zapadło
> mi w pamięci takie zdanko, że miłość przemija, ale rozpacz jest wieczna... i
> coś w tym jest. Znam wiele bardzo fajnych dziewczyn będących z takimi ......
> że aż przykro patrzeć. Na pytanie dlaczego są z nimi, odpowiadają, że
> wierzą, że ON się kiedyś zmieni (dzięki JEJ miłości).
>
> Poznałem kiedyś dziewczynę, która zakochała się w jej ówczesnym chłopaku
> (byli już ze sobą trzy lata) po tym jak ją pobił prawie do nieprzytomności
> na ulicy (było wzywane pogotowie). Wcześniej rozmawiali ze sobą trochę na
> jakiejś imprezie.
>
> Całe zdarzenie miało miejsce, kiedy jadąc samochodem zobaczył ją idącą z
> jakimś facetem.... No to wysiadł i ją sprał.... Tamten drugi uciekł. A ona
> się wzięła i zakochała. Na moje pytanie czy jeszcze ją bije powiedziała, że
> gdyby spróbował to by odeszła.... ale po chwili namysłu dodała że "Chyba....
> " Może ta historia brzmi absurdalnie ale jak babcię kocham jest prawdziwa!
W takich sprawach nic nie brzmi absurdalnie. Wszystko jest
prawdopodobne...
Kobiety sa bardzo silne. Kiedy kochaja, zniosa znacznie wiecej, niz im
sie wydaje. Kazda na poczatku mysli romantycznie - "jak mnie zdradzi, to
go rzuce". A kiedy rzeczywiscie dochodzi do zdrady okazuje sie, ze mozna
zniesc wiecej... Mozna znosic upokorzenia, wieczne walki (nie mowie
nawet o przemocy fizycznej), zdrady, niechec itp itd bardzo dlugo. Malo
tego, mozna sie nawet litowac nad "biednym kochaniem", ze jak np
zdradza, to sie tak biedaczysko miota...miedzy jedna a druga....
dochodzi do tego poczucie winy - moze to przeze mnie? - kobieta zamiast
isc w cholere podklada mu najlepsze kaski, przynosi pantofle, gazete i
piwo przed telewizor itp.
Pewnie, ze nie mozna uogolniac, ale....
Ktos powie - przejaskrawiam. Ale czy na pewno????
--
Anna
|