Data: 2009-12-17 12:23:37
Temat: Re: Za tym musi ktoś stać. Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Thu, 17 Dec 2009 08:42:23 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dzieci widzę jako kochane, ale i podległe mi z natury rzeczy osoby, które
>>> mam wychować i za które odpowiadam. Z racji urodzenia i konieczności
>>> doprowadzenia do stanu dorosłego ich cielesność siłą natury jest w mojej
>>> gestii. Skoro nie miałam tendencji do aborcji, to i nie pogwałcę ich
>>> cielesności w żaden inny sposób później.
>>> Osoba w supermarkecie nie ma ze mną tak silnego związku, a nawet żadnego -
>>> zatem jej klaps w stosunku do mnie byłby tylko i wyłącznie wybrykiem. Jak
>>> na niego bym zareagowała, to już zależy. Wyobrażam sobie, że mój MŚK by
>>> zareagował pierwszy.
>> Piekny przyklad racjonalizacji.
>> (ciach bzdety)
To, co napisala Alice Miller nt. traktowania dzieci, to dla Ciebie
bzdety? Nie mam wiecej pytan... Zreszta, sama duma z coreczki, ktora
bije facetow po twarzach, jest juz wystarzajaco wymowna.
> Przyklad z klapsem w kolejce mial służyć racjonalizacji?
Nie, nie to. Watpie, bys zauwazyla, co.
I.
|