Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Żałosna dyskusja o żywieniu optymalnym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Żałosna dyskusja o żywieniu optymalnym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2000-11-19 21:07:05

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: "Der Maulwurf" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wystarczyloby aby dr. Kwasniewski leczac te tysiace chorych prowadzil
> rzetelna dokumentacje medyczna, a pozniej w sposob profesjonalny
> opracowal obserwacje i je opublikowal.

Masz zupełną rację! Jedyną zebraną do kupy bazą danych o wyleczonych jest
tzw. księga cudów zamieszczona w jego książce niestety bez adresów tych
ludzi. Dużo jest też listów od podpisanych z nazwiska osób w gazecie
stowarzyszenia OSBO ale to wszystko rozproszone i bez wyników badań. Znane
są mi praktyki bioenergoterapeutów płacących podstawionym osobom za
opowiadanie z jakich to chorób się nie wyleczyli pod wpływem rzekomej
niezwykłej mocy cudotwórcy. Dlatego te listy nie mogą stanowić j
ednoznacznego dowodu. Nie wiem dlaczego Kwaśniewski się nie stara o
przeprowadzenie badań. Pisze że takie już przeprowadzono za PRL ale co stoi
na przeszkodzie aby przeprowadzić następne to już nie pisze.
Wiem natomiast jedno: Kwaśniewski jest bardzo różnie odbierany. Większość
patrzy na niego jak na wybawiciela bo twierdzą że uratował im zdrowie bądź
życie. Bardziej bezstronni krytykują jego poglądy religijne i wynoszenie się
na jakiegoś guru. Wśród osób które go poznały z bliska ma opinię dziwaka ale
też i "największego z ludzi". Dla mnie jest dziwne że się nie angażuje w
"swoje dzieło" głosząc tak daleko idące tezy. Ale cóż poradzimy na to że
doktor Kwaśniewski ma swoje poglądy i się ich trzyma? To jego sprawa. Dla
nas liczy się DO jako wynalazek. DO istnieje bez Kwaśniewskiego tak jak
teoria względności była słuszna i przed Einsteinem tyle że nikt o tych
rzeczach nie wiedział.

> To mogloby stanowic podstawe do
> podjecia bardziej szczegolowych i specjalistycznych badan.
> Sam prowadze badania i wiem, ze nie ma zadnych szans na zdobycie
> finansowania na zasadzie 'jedna baba drugiej babie powiedziala', a tak
> wlasnie wygladaja obecne dowody na skuteczosc DO.

Finansowanie państwowe nie jest niezbędne. Oczywiście na skatalogowanie
pewnej liczby przypadków. Czy ktoś wie może ile pieniędzy potrzeba na jakieś
bardziej obiektywne badania jeżeli chciałbym je przeprowadzić własnym
sumptem?

> Bez wstepnych wynikow w
> postaci statystycznych opracowan kart chorob ludzi, ktorzy zaczeli
> stosowac DO i wystapila u nich poprawa nie ma o czym dyskutowac.

No i właśnie o tym mówiłem - trzeba opisać te przypadki a to nie wymaga
chyba aż tak gigantycznych sum. Jeżeli tak zaplanowane badania przyniosą
wynik negatywny to nie ma co nawet chodzić do wyższych instancji... A jeżeli
przyniosą wynik pozytywny - no to idziemy do kolejnych instytutów z wynikami
i coś może z tego być. Takie archiwum powiedzmy 1000 wyleczonych to już coś
w przypadku gdy oficjalna medycyna nie ma żadnych wyleczeń na koncie bądź
tylko nieliczne przypadki przy zastosowaniu różnych metod.

> W
> dyskusjach o UFO jest wiecej dowodow na istnienie obcych niz dowodow na
> skutecznosc DO w argumentach dr. Kwasniewskiego i jego zwolennikow.

No może nie wdawajmy się w dyskusje o UFO... ale racja że nie przedstawiono
dotychczas skatalogowanych przypadków wyleczeń co jest podstawą. Pytanie
tylko - czy DO jest do d*** czy nikt sobie tylko nie zadał trudu? A tego nie
rozstrzygniemy mówiąc że WHO czy IŻiŻ zaleca inne żywienie. Tu są NIEZBĘDNE
badania.

Dajmy na to że chciałbym zorganizować to katalogowanie przypadków. Możesz mi
poradzić na co jeszcze warto zwrócić uwagę (jak liczną grupę lekarzy wybrać;
jakich specjalności; jakie badania robić i jak je księgować aby to trafiło
do przekonania; ile każdy miałby dostać za udział itd.) no bo sam mówisz że
prowadzisz badania? A może masz w ogóle inną koncepcję co trzeba zrobić "w
sprawie DO"? Powiedzmy że sprawa funduszy należy już do mnie.

Pozdrowienia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2000-11-19 23:07:31

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: c...@p...wp.pl szukaj wiadomości tego autora

In article <8v9cur$q4o$1@news.tpi.pl>,
"Leszek Serdyński" <l...@p...wp.pl> wrote:
>
> Użytkownik <c...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:8v948v$lig$...@n...deja.com...
>
> > Rozne grupy ludzi w roznych warunkach klimatycznych wypracowaly w
> > procesie ewolucji rozne proporcje zywieniowe.
>
> NIe uważasz, że trochę to za mały czas na wypracowanie proporcji żywieniowych
> przez różne grupy ludzi?

Proporcje zywieniowe pojawiaja sie znacznie wczesniej niz myslisz. Eksimosi
maja znacznie wiecej watrobowych receptorow LDL niz na przyklad Japonczycy. W
diecie tych pierwszych znajduje sie duzo tluszczu, tluszcz w diecie tych
drugich zawiera glownie nienasycone kwasy tluszczowe. Eskimosi sa odporni na
miazdzyce, Japonczycy nie, reaguja na zwiekszona ilosc tluszczu w pozywieniu
wzrosem stezenia cholesterolu. Do zmian metabolizmu przystosowujacych
organizm do zmian w diecie nie potrzeba milionow lat ewolucji, a jedynie
kilku-kilkunastu pokolen.

> Jak pewnie wiesz badania mitochondrialnego DNA wykazały, że pochodzimy od
> jednej matki, lub kilku sióstr sprzed około 150-170 tys. lat.
> A ta nasza pramatka żyła w Afryce.
> Nasz praojciec też pochodzi z Afryki i zdaje się sprzed 90 tys. lat.
> Podział na rasy nastąpił jeszcze znacznie później. Nie wiem dokładnie, ale
> chyba jakieś 50-30 tys lat temu mógł się zacząć. Nie jest istotne te parę
> dziesiątków lat, bo przystosowanie do określonego jedzenia trwało w Afryce
> kilka milionów lat. Przez kilka milionów lat trwało przeistoczenie
> małpopodobnego australopiteka o wielkich szczękach i małym mózgu w homo
> sapiens o wielkim mózgu i małych słabych szczękach. To nie są szczęki ani
> roślinożernego australopiteka, ani szczęki drapieżnika.


Nie ma zadnego dowodu na to, ze australopitek byl przodkiem czlowieka. Rownie
dobrze mogl byc rownolegla linia rozwojowa.

> W grupie do ktorej naleza
> > Polacy, rasa kaukaska, naturalne pozywienie jest dieta mieszana,
> > roslinno-miesna.
>
> Jak zwykle kłamiesz Cień. Człowiek nie ma szczęk ani do jedzenia roślin, ani
> do jedzenia mięsa.
> Przez miliony lat organizm człowieka przystosował się do jedzenia mięciutkiego
> szpiku kostnego, mózgów, i odrapywanych ostrymi kamieniami resztek ścięgien i
> mięsa z tychże kości.
> Ponadto dzięki umiejętności posługiwania się kamieniami uzyskał dostęp do
> tłuściutkich orzechów. Zajadał też jajka, różne robaki i owoce.
> W jego diecie zdecydowaną przewagę miał tłuszcz.
> Gdyby odżywiał się roślinami to musiałby mieć potężne szczęki do miażdżenia
> łodyg roślin.
> Gdyby podstawę stanowiło mięso, to musiałby mieć potężne kły do rozszarpywania
> zdobyczy.
> Mała delikatna szczęka i wielki mózg świadczą o tym, że praczłowiek odżywiał
> się pożywieniem miękkim i o wielkiej wartości odżywczej.

Ciekawa teoria. Szympans, ktory czasami poluje ma wielkie kly, ale wcale nie
sluza mu one do zabijania zdobyczy. Podobnie w jego jadlospisie nie ma
zadnych twardych lodyg. Szympans, goryl i orangutang sa znacznie bardziej
wybredne w poszukiwaniu 'delikatnego' pozywienia niz czlowiek.

> Polecam postudiować:
> "Padlinożerstwo, a ewolucja człowieka" Świat Nauki Grudzień 1992.
> str. 74. i jeszcze dla lepszego zrozumienia roli pożywienia w rozwoju
> człowieka
> pracę pani prof. Katharine Milton "Dieta, a ewolucja naczelnych" Świat
> Nauki" Październik 1993 str. 58.
>

Rozni naukowcy maja swoje wlasne teorie. Polecam przejrzec medline, wpisujac
na przykald 'diet and evolution' i znajdziesz dziesiatki opracowan. Wiele z
nich juz tu przytoczylem, wystarczy przejrzec archiwum.

Ponizej jeden z wielu abstraktow

Eur J Nutr 39: 71-79 (2000) [20375561]

Dietary lean red meat and human evolution.

N. Mann

Department of Food Science, RMIT University, Melbourne, VIC, Australia.
n...@r...edu.au

Scientific evidence is accumulating that meat itself is not a risk factor for
Western lifestyle diseases such as cardiovascular disease, but rather the
risk stems from the excessive fat and particularly saturated fat associated
with the meat of modern domesticated animals. In our own studies, we have
shown evidence that diets high in lean red meat can actually lower plasma
cholesterol, contribute significantly to tissue omega-3 fatty acid and
provide a good source of iron, zinc and vitamin B12. A study of human and
pre-human diet history shows that for a period of at least 2 million years
the human ancestral line had been consuming increasing quantities of meat.
During that time, evolutionary selection was in action, adapting our genetic
make up and hence our physiological features to a diet high in lean meat.
This meat was wild game meat, low in total and saturated fat and relatively
rich in polyunsaturated fatty acids (PUFA). The evidence presented in this
review looks at various lines of study which indicate the reliance on meat
intake as a major energy source by pre-agricultural humans. The distinct
fields briefly reviewed include: fossil isotope studies, human gut
morphology, human encephalisation and energy requirements, optimal foraging
theory, insulin resistance and studies on hunter-gatherer societies. In
conclusion, lean meat is a healthy and beneficial component of any
well-balanced diet as long as it is fat trimmed and consumed as part of a
varied diet.

Co do teorii padlinozerstwa, to mam tutaj jeden abstrakt z najnowszych badan.
Wynika z niego, ze neandertalczyk byl predatorem, a nie padlinozerca.

Proc Natl Acad Sci U S A 97: 7663-7666 (2000) [20319083]

Neanderthal diet at Vindija and Neanderthal predation: the evidence from
stable isotopes.

M. P. Richards, P. B. Pettitt, E. Trinkaus, F. H. Smith, M. Paunovic & I.
Karavanic

Research Laboratory for Archaeology and the History of Art, University of
Oxford, 6 Keble Road, Oxford OX1 3QJ, United Kingdom.

Archeological analysis of faunal remains and of lithic and bone tools has
suggested that hunting of medium to large mammals was a major element of
Neanderthal subsistence. Plant foods are almost invisible in the
archeological record, and it is impossible to estimate accurately their
dietary importance. However, stable isotope (delta(13)C and delta(15)N)
analysis of mammal bone collagen provides a direct measure of diet and has
been applied to two Neanderthals and various faunal species from Vindija
Cave, Croatia. The isotope evidence overwhelmingly points to the Neanderthals
behaving as top-level carnivores, obtaining almost all of their dietary
protein from animal sources. Earlier Neanderthals in France and Belgium have
yielded similar results, and a pattern of European Neanderthal adaptation as
carnivores is emerging. These data reinforce current taphonomic assessments
of associated faunal elements and make it unlikely that the Neanderthals were
acquiring animal protein principally through scavenging. Instead, these
findings portray them as effective predators.

I ewolucyjne aspekty zachorowalnosci na cukrzyce insulinoniezalezna.

Diabetologia 37: 1280-1286 (1994) [95203542]

The carnivore connection: dietary carbohydrate in the evolution of NIDDM.

J. C. Miller & S. Colagiuri

Department of Biochemistry, University of Sydney, Australia.

We postulate a critical role for the quantity and quality of dietary
carbohydrate in the pathogenesis of non-insulin-dependent diabetes mellitus
(NIDDM). Our primate ancestors ate a high-carbohydrate diet and the brain and
reproductive tissues evolved a specific requirement for glucose as a source
of fuel. But the Ice Ages which dominated the last two million years of human
evolution brought a low-carbohydrate, high-protein diet. Certain metabolic
adaptations were therefore necessary to accommodate the low glucose intake.
Studies in both humans and experimental animals indicate that the adaptive
(phenotypic) response to low-carbohydrate intake is insulin resistance. This
provides the clue that insulin resistance is the mechanism for coping with a
shortage of dietary glucose. We propose that the low-carbohydrate carnivorous
diet would have disadvantaged reproduction in insulin-sensitive individuals
and positively selected for individuals with insulin resistance. Natural
selection would therefore result in a high proportion of people with
genetically- determined insulin resistance. Other factors, such as geographic
isolation, have contributed to further increases in the prevalence of the
genotype in some population groups. Europeans may have a low incidence of
diabetes because they were among the first to adopt agriculture and their
diet has been high in carbohydrate for 10,000 years. The selection pressure
for insulin resistance (i.e., a low-carbohydrate diet) was therefore relaxed
much sooner in Caucasians than in other populations. Hence the prevalence of
genes producing insulin resistance should be lower in the European population
and any other group exposed to high-carbohydrate intake for a sufficiently
long period of time.


Cien


Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2000-11-19 23:22:25

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: c...@p...wp.pl szukaj wiadomości tego autora

In article <8v9ffu$ilb$3@news.onet.pl>,
"Der Maulwurf" <d...@p...onet.pl> wrote:

> Dajmy na to że chciałbym zorganizować to katalogowanie przypadków. Możesz mi
> poradzić na co jeszcze warto zwrócić uwagę (jak liczną grupę lekarzy wybrać;
> jakich specjalności; jakie badania robić i jak je księgować aby to trafiło
> do przekonania; ile każdy miałby dostać za udział itd.) no bo sam mówisz że
> prowadzisz badania? A może masz w ogóle inną koncepcję co trzeba zrobić "w
> sprawie DO"? Powiedzmy że sprawa funduszy należy już do mnie.
>

Najprostszym badaniem wstepnym byloby zgromadzenie kilkudziesieciu ludzi i
trzymanie ich na diecie DO z dokladnym minitorowaniem zdrowia (badania krwi,
moczu, calkowietego tluszczu itp.) Badanie takie musialoby trwac co najmniej
6 miesiecy. W testach nowych lekow na ludziach zdrowych (pierwsze tesy majace
na celu sprawdzenie statystycznej reakcji organizmu na lek) trwajacych od 1
tygodnia do miesiaca ochotnicy otrzymuja wynagrodzenie od kilkuset do ponad
tysiaca dolarow i wiecej, w zaleznosci od czasochlonnosci i uciazliwosci
badan. Do tego dochodza koszty testow i honorariow, trzeba liczyc od 3tys
dolarow na jeden badany przypadek. Tansze jest prowadzenie ankiety wsrod
ludzi, mozna zbadac znacznie wiecej przypadkow. Problem polega na takim
opracowaniu ankiety i selekcji badaniej probki populacji aby mozna bylo
udowodnic statystyczne zaleznosci. O ile wiem to naklady na takie
statystyczne badania wynosza w Polsce od 100 do 300 tys PLN. DO jest dla mnie
jedynie ciekawostka. Zawsze interesowalem sie dietami i czesto stosowalem
wiele z nich z ciekawosci. Na co dzien zajmuje sie nowotworami.

Cien


Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2000-11-19 23:48:52

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: Robert Pyzel <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 19 Nov 2000 18:08:09 GMT, c...@p...wp.pl wrote:

>Wystarczyloby aby dr. Kwasniewski leczac te tysiace chorych prowadzil
>rzetelna dokumentacje medyczna, a pozniej w sposob profesjonalny
>opracowal obserwacje i je opublikowal. To mogloby stanowic podstawe do
>podjecia bardziej szczegolowych i specjalistycznych badan.

Jestem laikiem, ale można chyba prościej (i szybciej :-). Optymalni
dorównują żarliwością pierwszym chrześcijanom, może jeden odrobinę
(niewielką) zaryzykuje i spożyje szmalec z radioizotopem np. C14.
Potem maseczka na twarz, na rowerek, próba wysiłkowa i patrzymy jak on
pięknie od razu utlenia ten tłuszcz i wydycha radioaktywny CO2.

P.S. Do Optymalnych bez poczucia humoru, to nie jest poważna
propozycja, więc nie tłumaczcie mi jak to jest z tym smalcem ...

--
"Głupota stała się znacznie mniej interesująca.
Rozszerza się błyskawicznie i jest taka sama u wszystkich."
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-= r...@b...pl ==-== Robert Pyzel =-=

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2000-11-20 10:51:10

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: "Robinhod" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam grupę .

Bardzo poruszyły mnie te posty i chciałbym zgłosić chęć uczestniczenia w
badaniach nad DO bezpłatnie bez żadnego honorarium.

Nie jestem na DO, ale co nieco o niej czytałem, a na tej grupie umocniłem
się tylko w twierdzeniach czytając żałosne wywody kształconych za ciężkie
pieniądze (swoje i podatników - idące z podatków na "Służbę zdrowia i
uczelnie "w służbie zdrowia ") lekarzy.
(

Lekarze robicie bardzo dobrą robotę nawet o tym nie wiedząc - aby tak dalej. :-))

Mam 25 lat, 105 kg i jak na swój wzrost 25 kg nadwagi , bóle reumatyczne w kolanach,
"chrąpanie " kości i problemy z chodzeniem, łojotoki skórne i pryszcze na całym
ciele duże i ciężkie do wyleczenia np. Davercinem.
Lekarze dermatolodzy rozkładają ręce i każdy przepisuje co innego i nic dziwnego
(przemysł farmaceutyczny musi funkcjonować).
Do tej pory jadłem zawsze wszystko, a w szczególności (omijając niejako
tłuszcze(schabowy raz w tygodniu, albo kotleciki mielone co ok. 2-3 tygodnie )
bardzo dużo : pierogów , kopytek , klusek , makaronów, wielkie ilości ziemniaków
(prawie co dziennie) , duże ilości chleba (oczywiście z margaryną "tą najzdrowszą",
duże ilości owoców i warzyw (jabłka,banany, fasolki, kalafiorki z bułeczką ,
rzodkiewki , szczypiorki, mleka itp.
To wszystko w okresie zbiorów na działkach przy domowych. W zimie z mrożonych
warzywek. Mąka zawsze byłą z młyna pod dostatkiem ( 1-150 kg ) i ziemniaki też parę
woreczków.

I co z tego mam nadwagę, mocne pocenie się, szybko się męcze a mam prace fizyczną
(czy to nie dziwne) wypryski i trądzik na całym ciele, łojotoki skórne itp.

Proszę mnie wpisać na listę jeżeli takowa powstanie

Z poważaniem

Robert N.

PS. dobra robota panie Piotrze :-)))




"Der Maulwurf" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:8v9ffu$ilb$3@news.onet.pl...
> > Wystarczyloby aby dr. Kwasniewski leczac te tysiace chorych prowadzil
> > rzetelna dokumentacje medyczna, a pozniej w sposob profesjonalny
> > opracowal obserwacje i je opublikowal.


>
> Fi
nansowanie państwowe nie jest niezbędne. Oczywiście na skatalogowanie
> pewnej liczby przypadków. Czy ktoś wie może ile pieniędzy potrzeba na
jakieś
> bardziej obiektywne badania jeżeli chciałbym je przeprowadzić własnym
> sumptem?
>
> > Bez wstepnych wynikow w
> > postaci statystycznych opracowan kart chorob ludzi, ktorzy zaczeli
> > stosowac DO i wystapila u nich poprawa nie ma o czym dyskutowac.
>
> No i właśnie o tym mówiłem - trzeba opisać te przypadki a to nie wymaga
> chyba aż tak gigantycznych sum. Jeżeli tak zaplanowane badania przyniosą
> wynik negatywny to nie ma co nawet chodzić do wyższych instancji... A
jeżeli
> przyniosą wynik pozytywny - no to idziemy do kolejnych instytutów z
wynikami
> i coś może z tego być. Takie archiwum powiedzmy 1000 wyleczonych to już
coś
> w przypadku gdy oficjalna medycyna nie ma żadnych wyleczeń na koncie bądź
> tylko nieliczne przypadki przy zastosowaniu różnych metod.
> > Pozdrowienia
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2000-11-20 14:45:47

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: c...@p...wp.pl szukaj wiadomości tego autora

In article <8vavlm$e5k$1@news.onet.pl>,
"Robinhod" <r...@p...onet.pl> wrote:
> Witam grupę .
>
> Bardzo poruszy3y mnie te posty i chcia3bym zg3osić chęć uczestniczenia w
> badaniach nad DO bezp3atnie bez żadnego honorarium.
>
> Nie jestem na DO, ale co nieco o niej czyta3em, a na tej grupie umocni3em
> się tylko w twierdzeniach czytając ża3osne wywody kszta3conych za ciężkie
> pieniądze (swoje i podatników - idące z podatków na "S3użbę zdrowia i
> uczelnie "w s3użbie zdrowia ") lekarzy.
> (
>
> Lekarze robicie bardzo dobrą robotę nawet o tym nie wiedząc - aby tak dalej. :-))
>
> Mam 25 lat, 105 kg i jak na swój wzrost 25 kg nadwagi , bóle reumatyczne w
kolanach, "chrąpanie " kości i problemy z chodzeniem, 3ojotoki skórne i pryszcze na
ca3ym ciele duże i ciężkie do wyleczenia np. Davercinem.
> Lekarze dermatolodzy rozk3adają ręce i każdy przepisuje co innego i nic dziwnego
(przemys3 farmaceutyczny musi funkcjonować).
> Do tej pory jad3em zawsze wszystko, a w szczególności (omijając niejako
t3uszcze(schabowy raz w tygodniu, albo kotleciki mielone co ok. 2-3 tygodnie )
bardzo dużo : pierogów , kopytek , klusek , makaronów, wielkie ilości ziemniaków
(prawie co dziennie) , duże ilości chleba (oczywiście z margaryną "tą najzdrowszą",
duże ilości owoców i warzyw (jab3ka,banany, fasolki, kalafiorki z bu3eczką ,
rzodkiewki , szczypiorki, mleka itp.
> To wszystko w okresie zbiorów na dzia3kach przy domowych. W zimie z mrożonych
warzywek. Mąka zawsze by3ą z m3yna pod dostatkiem ( 1-150 kg ) i ziemniaki też parę
woreczków.
>
> I co z tego mam nadwagę, mocne pocenie się, szybko się męcze a mam prace fizyczną
(czy to nie dziwne) wypryski i trądzik na ca3ym ciele, 3ojotoki skórne itp.
>
> Proszę mnie wpisać na listę jeżeli takowa powstanie
>
> Z poważaniem
>
> Robert N.
>
> PS. dobra robota panie Piotrze :-)))


Jezeli Twoja nadwaga nie wynika z wadliwego metabolizmu, a wyglada na to
ze raczej z nadmiaru jedzenia, to obnizenie ilisci kalorii do 1500
dziennie powinno zdecydowanie pomoc. Twoja dieta pomimo pozornego
unikania tluszczu jest wysokokaloryczna. Kalafior z zasmazka cytowany w
Twoim poscie, to tyle samo kalorii co tlusty kotlet mielony, podobnie
pierogi, podobnie makaron z zawiesitym sosem.
Dolegliwosci skorne to juz inna para kaloszy, ale i tutaj restrykcyjna
dieta moze pomoc.
Napisz jakie ilosci poszczegolnych produktow zjadasz codziennie, a bedzie
mozna z latwoscia okreslic nadmiary kalorii. Dane musza byc jednak
szczegolowe, np. wspomniany kalafior 1/3 przecietnego?? z zasmazka z dwu
lyzek masla plus tarta bulka to okolo 300 kalorii czyli 1/5 calego
Twojego dziennego zapotrzebowania, o ile oczywiscie zamierzasz schudnac.
Jezli do tego dolozysz dwie kromki chleba z maslem, wedlina lub serem na
sniadanie plus szklanka mleka to juz prawie polowa tego co mozesz zjesc.
Troche ograniczenia w jedzniu i wiecej aktywnosci fizycznej.

Cien


Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2000-11-20 17:52:25

Temat: Badania
Od: "Der Maulwurf" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Najprostszym badaniem wstepnym byloby zgromadzenie kilkudziesieciu ludzi i
> trzymanie ich na diecie DO z dokladnym minitorowaniem zdrowia (badania
krwi,
> moczu, calkowietego tluszczu itp.)

Czyli zaczynamy od zwykłych chorych. Robimy im te badania i każemy jeść
tłusto. A później powtórne badania o ile nie wyzioną wcześniej ducha.
Problem w tym że to muszą być ochotnicy a więcej ochotników już jest na DO
niż ją zaczyna. Sądzę że trudno będzie znaleźć 1000 cukrzyków dopiero
zaczynających DO a tych już rzekomo wyleczonych jest więcej.

Co sądzisz o pomyśle opisania już wyleczonych a nie dopiero zaczynających -
dowodem na to że kiedyś chorowali byłyby kartoteki medyczne? Chyba wpisuje
się tam informacje że ktoś jest cukrzykiem bądź chorym na SM?

> Badanie takie musialoby trwac co najmniej
> 6 miesiecy.

Niech będzie. Tyle że najpierw trzeba to wszystko przygotować. Znaleźć
ochotników którzy dopiero chcą zacząć i chorują.

> W testach nowych lekow na ludziach zdrowych (pierwsze tesy majace
> na celu sprawdzenie statystycznej reakcji organizmu na lek) trwajacych od
1
> tygodnia do miesiaca ochotnicy otrzymuja wynagrodzenie od kilkuset do
ponad
> tysiaca dolarow i wiecej, w zaleznosci od czasochlonnosci i uciazliwosci
> badan.

To w USA. W Polsce wystarczyłby psi pieniądz jak mniemam; wielu optymalnych
zgodziłoby się za darmo.

Do tego dochodza koszty testow i honorariow, trzeba liczyc od 3tys
> dolarow na jeden badany przypadek.

A ile w Polsce? Ile mogą kosztować takie badania krwi, moczu itd. przez parę
miesięcy dla jednego pacjenta?

> Tansze jest prowadzenie ankiety wsrod
> ludzi, mozna zbadac znacznie wiecej przypadkow. Problem polega na takim
> opracowaniu ankiety i selekcji badaniej probki populacji aby mozna bylo
> udowodnic statystyczne zaleznosci.

Uważam że tu trzeba wybrać powiedzmy kilkuset byłych cukrzyków (o ile DO
naprawdę działa).

> O ile wiem to naklady na takie
> statystyczne badania wynosza w Polsce od 100 do 300 tys PLN.

Wydać 0,3 mln zł to nie tak dużo; problem w tym że nie mam żadnej pewności
że to coś da. A wyrzucić 0,3 mln w błoto to już dużo niestety...
Należy się teraz mocno zastanowić jak i kogo badać. To musimy wiedzieć
natychmiast tzn. jeszcze przed ewentualnym rozpoczęciem. A więc pytanie
brzmi:
1.Czy uzbieramy wystarczającą liczbę chorych zamierzających z własnej woli
rozpocząć kurację DO?
2.Czy też trzeba oprzeć się na obecnie zdrowych dzięki DO którzy chorowali
wcześniej i mają na to dowody?

To jest pytanie dla "optymalnych" a najlepiej dla kogoś ze stowarzyszenia
OSBO. Jest tu jakiś reprezentant? Albo ktoś kto może takiego zawołać?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2000-11-20 18:11:31

Temat: Porady
Od: "Der Maulwurf" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ale może nie dawajmy sobie rad żywieniowych przy tak skrajnych różnicach
poglądów na ten temat.... Po co wywoływać burzę? Istnieją tysiące diet i jak
każdy zaleci swoją to będzie 1000 postów i nadal nic z tego nie będzie
wynikało. Trzeba operować wyłącznie faktami. Co do DO to też na dzień
dzisiejszy nie ma jednoznacznych dowodów czy leczy czy szkodzi i
jakiekolwiek spekulacje bez badań szkodzą sprawie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2000-11-21 09:51:37

Temat: Re: Ża3osna dyskusja o żywieniu optymalnym
Od: "Der Maulwurf" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Bardzo poruszyły mnie te posty i chciałbym zgłosić chęć uczestniczenia w
> badaniach nad DO bezpłatnie bez żadnego honorarium.

No to mamy pierwszego królika doświadczalnego :-) Zwracam się do
"optymalnych" o wyszukanie jeszcze paruset takich i możemy zaczynać...

> Nie jestem na DO, ale co nieco o niej czytałem, a na tej grupie umocniłem
> się tylko w twierdzeniach czytając żałosne wywody kształconych za ciężkie
> pieniądze (swoje i podatników - idące z podatków na "Służbę zdrowia i
> uczelnie "w służbie zdrowia ") lekarzy.

Ja bym tak nie określił tych wywodów. Najwięcej fanatycznych oszołomów jest
wśród nie-lekarzy bo oni mają tylko jeden argument - "bierzcie d*** w troki
i jazda stąd". A Cien (chyba on jest lekarzem albo przynajmniej ma dużą
wiedzę z tego zakresu; nie?) nie gada wcale od rzeczy. Zachowuje po prostu
sceptyczną postawę i taką ja też przez jakiś czas miałem do czasu aż
zobaczyłem wielu wyleczonych. To mnie przekonało aby samemu spróbować.

> Mam 25 lat, 105 kg i jak na swój wzrost 25 kg nadwagi , bóle reumatyczne w
kolanach, "chrąpanie " kości i problemy z chodzeniem, łojotoki skórne i
pryszcze na całym ciele duże i ciężkie do wyleczenia np. Davercinem.
ciach
> Proszę mnie wpisać na listę jeżeli takowa powstanie
>
> Z poważaniem
>
> Robert N.

Jeżeli rozpoczniemy badania to damy znać. Tyle że badania jeżeli w ogóle
będą to z pewnością na Śląsku. Tam jest najwięcej "tłuszczojadów". Czy
mieszkasz Robercie na Śląsku? Jeżeli gdzieś daleko to mogą być duże
problemy...
Co do nadwagi to widziałem tak wielu "optymalnych" grubasów że mocno
powątpiewam iż DO powszechnie leczy otyłość. Znam przykłady za i przeciw.
Spotkałem się nawet ze stwierdzeniem że
ludzie na DO nie zawsze chudną bo nie mają jakiegoś tam enzymu; lipozy czy
czegoś takiego. Nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Otyłość jednak to
najmniejszy problem. Jeżeli wszystko inne ustąpi to i tak bardzo dobrze.

> PS. dobra robota panie Piotrze :-)))

Do kogo skierowane jest to zdanie? Ja nie widzę aby ktokolwiek tu odwalił
jakąś robotę...

W każdym razie pozdrowienia i pozostaje mieć nadzieję że badania się odbędą.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2000-11-21 14:27:16

Temat: Re: Badania
Od: c...@p...wp.pl szukaj wiadomości tego autora

Jezeli chodzi o cukrzyce insulinoniezalezna to nie sa potrzebne zadne
badania. Od wielu lat ukazuja sie juz w prasie naukowej artykuly o tym,
ze zmiana glownego zrodla kalorii z weglowodanow na tluszcze i bialka w
tego typu cukrzycy dziala korzystnie. DO nie jest tutaj zadna rewelacja.
Znacznie trudniej jest przekonac chorych do zmiany ich standardu
zywienia.

Cien


Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

bezsennosc
Co sadzicie o chorobie nerek i korzonkach?
guzek w węzłach chłonnych
Euthyrox
Łysienie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »