>
> Latem bede na bank, wiec przywioze ze soba kilka siewek jarzebiny w
> doniczce albo poprosze Cie o wyslanie tuz przed moim wyjazdem. Juz sie
> ciesze, cokolwiek by to nie bylo. A skad to cudo w ogole masz?
A jak większość moich rarytasów - przypadkiem.
Na którychś targach ogrodniczych kupiłem to jako "jarzębinę jadalną",
a jak pierwsze owoce nie przypominały żadnego z jarząbów - zacząłem
szukać.
Bo owoce są takie:
http://www.metal.agh.edu.pl/~wilk/jarzab.jpg
ta krzyżówka z aronią ma liście jak aronia - więc to nie to.
Nic innego też to nie przypomina, a poza tym to drzewo, nie krzew.
Ze względu na owoce warto się tym zainteresować.

Przypominaj się... a najlepiej wybierz się pod Kraków jak będziesz w PL.

Krzysztof