Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Radek Oryszczyszyn" <o...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zaczely sie studniowki
Date: Sun, 11 Jan 2004 10:34:54 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 57
Sender: o...@p...onet.pl@tel-14e.tkb.net.pl
Message-ID: <btr5eu$f9k$1@news.onet.pl>
References: <o...@4...com>
<btpdbt$9cl$1@absinth.dialog.net.pl> <btpst7$j29$1@news.onet.pl>
<btr017$44e$1@absinth.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: tel-14e.tkb.net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1073813790 15668 195.136.69.14 (11 Jan 2004 09:36:30 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Jan 2004 09:36:30 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:248964
Ukryj nagłówki
> IMHO
> 1. To czy ktos stresuje sie w nowym miejscu to juz jego indywidualna
sprawa.
Jednak masowy charakter stresu przedstudniówkowego pozwala sądzić, że mamy
tu jednak do czynienia ze zjawiskiem społecznym. Zresztą - w psychologii
jest pojęcie redukowania dysonansu poznawczego, co objawia się między innymi
unikaniem "niezdefiniowanych" sytuacji, a więc również nowych miejsc. Jedni
mają większy, inni mniejszy stres, jednak ludzie z reguły wolą być tam,
gdzie wiedzą, co się będzie działo.
> 3. Tak więc niezaleznie gdzie sie odbedzie i tak wywola stresssssssssss -
> chociazby najmniejszy typu: "czy ta sukienka napewno pasuje do butow" "czy
> klasa sie zgra" "czy nie zlamie mi sie akryl" slyszalam to na wlasne uszy
> :)...moze to smieszne, gdy przyglada sie temu z boku, jednak dla tych
ludzi
> to realny stres...szczegolnie w tym momencie, gdy studniowki tuz tuz :)))
No właśnie, i dlatego jestem za tym, aby ten stres minimalizować.
>
> BTW twierdzisz, ze to czesc kultury - mamy przygotowujace jedzenie, ludzie
> strojacy sobie sale itd. Jednakże mowisz tak, patrzac z gory...oceniasz z
> perspektywy czasu. Teraz mlodziez ma inna wizje i dazy do tego, aby ja
> spelnic. To sa wlasnie wytworne suknie, limuzyny, kelnerzy - nazwijmy to
po
> amerykansku :)
To, co napisałaś, jest dla mnie przerażające. Jeśli większość Twoich
równieśników ma takie oczekiwania co do swojej przyszłości, to możecie się
bardzo rozczarować. Myślałem, że takie nastroje panowały w Polsce na
początku lat 90-tych - wtedy rzeczywiście ludzie myśleli, że lifestyle z
Dynastii jest tuż tuż. Myślałem, że rzeczywistość rozwiała wśród Polaków te
marzenia i teraz już wiedzą, że bez wieloletniej, cieżkiej pracy niczego się
nie osiągnie, a limuzyny są niektórych, wybranych. Studniówka w szkole
byłaby dobrą lekcją tego, że nie wszystko przychodzi samo, że nie za
wszystko da się zapłacić, że trzeba pracować na chwile przyjemności. Wygląda
na to, że rocznik '85 uważa, że wszystko można kupić, a świat luksusu stoi
przed nim otworem. Pewnie stoi, ale trzeba to opłacić pracą, nawet w
przygotowaniu studniówki. Hmm, mam jednak nadzieję, że Twoja opinia jest
odosobniona, albo choć przesadzona.
> Nie mozesz powiedziec, ze studniowki w szkole sa lepsze, mozesz jedynie
> stwierdzic, ze twoim zdaniem sa lepsze :)
To też twierdzę. Wydaje mi się oczywiste, że mówię w swoim imieniu,
podpisując się własnym nazwiskiem (w przeciwnieństwie do Ciebie).
Pozdrawiam.
--
Radek Oryszczyszyn
o...@p...onet.pl
|