Data: 2015-01-24 15:20:07
Temat: Re: Zakazać Hellingera!
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 24 Jan 2015 15:13:41 +0100, Fragi napisał(a):
> Dnia Sat, 24 Jan 2015 14:25:08 +0100, zdumiony napisał(a):
>
>> W dniu 2015-01-24 o 14:01, Chiron pisze:
>>> Choćby tu- bardzo delikatnie:
>>> http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/psychotro
py_tylko_ciemna_strony_mocy.html
>>>
>>> A Ty zachowujesz się jak strona w dyskusji- przedstawiciel koncernów
>>> farmaceutycznych
>>
>> Myślisz że nie chciałbym nie przyjmować psychotropów? Ale wiem jak było
>> zanim zacząłem je przyjmować.
>>
> Cholera! Ależ mnie teraz wkurzyłeś, Chiron. Poważnie. A wkurzam się tu
> sporadycznie.
>
> Nie łam się, zdumiony :) I nie zagłębiaj zbytnio w to, co ktoś linkuje, bo
> w internecie znaleźć można wszystko. Zalinkoować też. I napisać można
> wszystko. NIC nikomu do tego, jak się leczysz i czym. To Twoja prywatna
> sprawa, i to Ty wraz ze swoim lekarzem decydujecie o ewentualnej
> farmakoterapii, jej kontynuacji, zmianie czy zaprzestaniu.
>
> A ulotkę od zwykłego Ibupromu Chiron czytał? Hę, Chiron?
>
> Idąc tym tokiem rozumowania, niech wszyscy chorzy na cokolwiek trzymają się
> z dala od leków. Nawet, jeśli im ratują życie i podnoszą jego jakość.
> Chorzy na stwardnienie rozsiane, chorzy na raka, chorzy na
> Leśniowskiego-Crohna, na astmę, chorzy z HCV, chorzy na tocznia...
> Tak to jest, jak zdrowy (Chiron) zaczyna dyskutować na temat chorób.
> Leki psychotropowe są dla osób, które bez leków nie są w stanie "normalnie"
> (a czymże w ogóle jest ta "normalność"?) funkcjonować. Bądź nie są w stanie
> w ogóle funkcjonować, ponieważ uniemożliwia im to choroba, a co za tym
> idzie, ogromne cierpienie. Problem w tym, że są na tym świecie ludzie,
> którzy twierdzą, że taka np. depresja chorobą nie jest...
> Więc po cóż leki? Terapia (ale najpierw znajdź sobie dobrego, uczciwego
> terapeutę) Ci pomoże. "Wyleczy". Zdrowy chorego nigdy nie zrozumie. Nigdy
> nie rozumie w pełni (choć nie przeczę, istnieją osoby o nieprzciętnie
> rozwiniętej empatii, i im do zrozumienia najbliżej). Fakt, że nie rozumie,
> nie oznacza to, że
>
"...nie oznacza, że..." Wywalić "to" :)
>
> tego nie chce. I nie oznacza, że nie chce pomóc. Ale
> czasami jednak lepiej, by w najczęściej totalnie obcych mu zagadnieniach
> się nie autorytatywnie
>
Autorytatywnie oczywiście. Wywalić "nie" :)
>
> nie wypowiadał. Ech, dobra, zamykam się, bo zaraz
> Chiron dorzuci swoje i się zacznie :) Uderz w stół... Chiron uderzył :))) A
> teraz ja :)
>
jw
--
Pozdrawiam,
M.
|