Data: 2011-03-22 08:27:38
Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie? - a propos analogii
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:im9lkb$na$1@news.onet.pl...
> Słowniczek alternatywny:
> Koń, na którym się jedzie - silne, czasem trudne do okiełznania _własne_
> emocje towarzyszące miłości. Koń jako metafora własnego nie do końca
> okiełznanego organizmu, fizyczności, emocjonalności itp.
Nadinterpretacja.
Wkopiowałem tekst oryginalny, aby uniknąć możliwości naciągania
i posądzeń o rozmijanie się z intencjami sformułowanymi przez autora
analogii.
Koń wg miłosno-końskiej analogii Stalkera - partner w miłości.
> Poklepać konia z satysfakcją - mieć poczucie, że się w życiu nie dało ciała,
> tylko było instutucją, która dawała otoczeniu (partnerowi, dzieciom, szerszej
> rodzinie)
> poczucie siły, stabilności, zdolności do osiągania długodystansowych celów.
> "poklepie swojego wiernego partnera... znaczy rumaka" - zaproszenie
> do swobodnej zabawy słownej, w której słowo "koń" może być interpretowane
> na najróżniejsze sposoby, w szczególności przywołuje na myśl pozycję
> 'na jeźdźca'. Warto w tym miejscu podkreślić, że w pozycji 'na jeźdźca',
> to mężczyzna jest 'koniem', co dość bezpośrednio eliminuje ew. posądzenie
> Stalkera o męski szowinizm - metafora nie powinna być odbierana przez
> kobiety jako obraźliwa. To pewien ukłon uniżenia (zapewne nie do końca
> świadomy, bo bardziej wynikający z wewnętrznej kultury i humoru
> w relacjach damsko-meskich) w stosunku do żeńskiej cześci odbiorców.
Redart oderwany kompletnie od realiów. :)
Artysta - Rzeźbiarz. ;)
--
CB
|