Data: 2011-03-22 08:11:01
Temat: Re: Zakochać się w 3 tygodnie? - a propos złośliwości
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W mojej dyskusji z vB pisałem dokładnie o takich ludziach jak
m.in. ty, Stalker, czyli niedorozwiniętych psycho-mentalnie
i emocjonalnie, tepych, wyzutych z elemetarnej moralności
w relacjach z otoczeniem, dzięki czemu bez oporów łamiących
wszelkie zasady [w tym również sformułowane przez siebie
samych] dla własnych, niskich korzyści, manipulujących intencjonalnie
plotkami, pomówieniami, lub informacjami spreparowanymi lub
zdeformowanymi lub przynajmniej wyrwanymi z kontekstu/w innym
kontekście w celu dyskredytacji zwłaszcza osób realnie najbardziej
zagrażających ich nienaturalnej pozycji lidera w grupie, wykazujących
prostacki, pierwotny instynkt stadny wykorzystywany przede
wszystkim do tworzenia grup wzajemnego wsparcia w celu
obrony przed konsekwencjami własnych działań patologicznych
i patogennych, wykorzytywanie osób o wiele bardziej zdolnych
od siebie do budowania własnej kariery i osiągania większych
profitów finansowych ich kosztem... itd... itp...
ORAZ uważających siebie za jednostki obdarzone wysokim
poziomem zdolności/umiejętności interpersonalnych, pomimo
realnego ich braku (dosłownie buraczanego ich poziomu), w czym
wielką swoją zasługę mają m.in. POLSCY psycholodzy i ich narzędzia
w postaci testów oraz archaicznych "schematów" oceny osobowości,
na podstawie których formułują "programowo" fatalne w skutkach
wnioski).
Notabene: uważam takie osoby jak powyżej opisałem za hieny
społeczne, ambitne miernoty i kurwiszony moralne, oraz faktycznie
nie jestem zainteresowany (o czym otwarcie "opowiadam" :)
pewnie z uwagi na bardzo wysoki poziom komunikatywności ;))
nawiązywaniem z nimi jakichkolwiek relacji, chyba że w najwyższym
stopniu ograniczonych i to w warunkach powiedzmy "wyższej
konieczności" (czyli w zasadzie tylko w określonych rolach
na gruncie zawodowym).
Tak więc niepotrzebnie "doceniasz" Drogi [inaczej] Stalkerze, gdyż
zanim nawet jeszcze miałeś okazje sformułować to swoje puste
"doceniam" [sreniam] wycofałem się już z mojego "eksperymentu"
z apelem do nieudolnego Stalkera, w oparciu o samą podpowiedź
Redarta zaniepokojonego nieadekwatnością mojej oceny faktycznego
poziomu twoich (khem... khem...) "zdolności interpersonalnych"
(pozostając w twojej ulubionej konwencji robienia z "normalnego
człowieka" idioty).
Nawiasem mówiąc Redi ma racje co do ciebie: wśród kurwiszonów
pozostajesz kimś klasy "opies alfa" dzieki swoim wbudowanym,
parszywie patologicznym cechom, ze złośliwością na czele.
I cieszę się, że m.in. dzięki tej redartowej rebelii mamy w tej sprawie
wystarczająco pełną jasność, tak jakby.
Dziekuję za uwagę.
Bez odbioru.
Sieu rozpisałem. ;)
--
CB
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:im8dlm$r8g$1@news.dialog.net.pl...
> Jak przeczytałem twoje wypowiedzi w tym wątku i przypomniałem sobie twoje
> poprzednie zachowania, to mi przed oczami stanęło przedszkole
> i chłopiec, który stoi z boku i obserwuje zabawy innych. Wydawałoby się że ma
> wszystko żeby być cenionym i podziwianym. A przynajmniej tak mu wszyscy do tej
> pory mówili. Nawet pani mówiła że jest super!
>
> A tu nagle się okazuje, że nie tylko nie chcą go słuchać, ale nawet potrafią się
> świetnie bawić zupełnie bez jego udziału. Okazuje się że sama inteligencja to
> dużo za mało, jak się nie ma zdolności interpersonalnych...
>
>
> [...] "Zrobię sobie listę z którymi z was nie rozmawiam! I będę wam
> opowiadał o tym jak bardzo z wami nie rozmawiam!"
> "W ogóle mnie nie obchodzicie. Ale ty się Stalker nie baw z Qrą,
> bo ona głupia jest!" (Doceniam CB twoją troskę, jednak jest ona
> całkowicie bezzasadna i nie zamierzam się przestać bawić z Qrą)
|