Data: 2005-11-10 12:26:33
Temat: Re: Zaparowane okna w mieszkaniu.
Od: "Witek" <w...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bozena" <b...@s...pw.edu.pl> napisał w
wiadomości news:dkv2iu$c0q$1@news.onet.pl...
> "Leszek" wrote in message news:dktv2p$cu0$1@main.viknet.pl...
> | Victor wrote:
> | > Nie,nie. Skrzynkowe to takie stare, drewniane składające się z okien
> | > wewnętrznych i zewnętrznych. Podwójne skrzydła, każde osobno z
> | > pojedynczą szybą.
> |
> | To takie miała moja babcia i te zewnętrzne zawsze zimą były zaparowane.
> | Efekt jak z żaluzją - ciepło od domu, zimno od zewnątrz, a szyba cieńka,
> | więc skraplanie. Wentylacja nic tu nie da, bo przestrzeń między oboma
> | skrzydłami jest zamknięta, choć przepuszczalna. Masz tak pierwszy raz
> | czy mieszkasz już tam kilka lat i zimą tak zawsze?
> | A jak jest jeśli zostawisz wewnętrzne otwarte? Pewnie zimniej ale jak ze
> | skraplaniem się pary?
>
>
> Moja babcia zawsze pomiędzy takimi oknami miala szklanke chyba z kwasem
> (ale
> nie jestem do konca pewna, bo zbyt mala bylam i malo mnie to interesowalo)
> i
> te zewnetrzne okna nigdy nie byly zaparowane... jeśli mylę się z tym
> kwasem,
> to mnie poprawcie, ale szkalnki z czymś zbierającym wodę jak bum cyk cyk
> stały i byly skuteczne :)
Jeśli to był kwas siarkowy, to tak, bo jest silnie higroskopijny.
Witek
|