Data: 2007-01-23 14:09:17
Temat: Re: Zapewne takie problemy ma wielu z Was...
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak, wiem...
Jednak, gdy mu powiedzialam, ze odchodze juz na zawsze, to blagal bym nie
odchodzila...
On potrzebuje mojej przyjazni, procz jego matki jestem jedyna osoba przed
ktora sie otwiera.
Nie jestem z nim juz od czterech miesiecy...troszke mi go zal...to nie jego
wina, ze takie przykre rzeczy go spotkaly i ze nie potrafi sobie z tym
poradzic...i chcialabym by w przyszlosci ulozyl sobie zycie i byl w
normalnym zdrowym zwiazku. Zdaje sobie sprawe, ze to, co zrobil, to
najbardziej przykra rzecz jaka mozna wyrzadzic drugiej osobie i dlatego nie
zasluguje na moja milosc i jedyne, co moge zrobic, to czasem byc jego
przyjacielem, ktoremu moze sie wyzalic jesli bedzie taka potrzeba. Mam tez
nadzieje, ze w krocte ktos mnie zastapi ;-).
serdeczne...
Użytkownik "Paweł" <b...@m...com> napisał w wiadomości
news:ep4gc4$gpl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:ep2qd3$atn$1@news.task.gda.pl...
>
>> spedzilam bez niego, wyjazd do pracy na dwa miesiace.
>> Bardzo ciezko, to znosil i znalazl sobie pocieszycielke...
>
> Dosyć szybko się pocieszył, nie uważasz?
> A Ty nadal chcesz układać sobie z nim życie. Może trzeba spojrzeć prawdzie
> w
> oczy, że to nie ma szans?
>
> --
> Paweł
>
|