Data: 2008-10-26 16:16:57
Temat: Re: Zapytanie
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ge235i$et3$1@inews.gazeta.pl...
Wszystkie te zjawiska istnieją w realu.
Czekałem na przylot syna na Okęciu, nie wiedziałem o której przyleci,
przyjechałem z córką o godzinę wcześniej. Podniesiono służbę graniczną i
bezpieczników do stanu alarmu - czekałem siedząc na krzesełkach (kto
wymyślił taki sprzęt powinien do końca życia być zmuszony na nim siedzieć).
Córka spacerowała po hali. Wkoło kręciła się piękna, wysoka, szczupła
blondynka w mundurze straży granicznej, istna Lara Croft. Do mnie przysiadła
się pani w sile wieku, zapytała porosyjsku o godzinę, ale później
przypomniałem sobie, że nie patrzyła na zegarek, tylko na moje usta.
Posiedziała chwilę i poszła sobie, później soadła w pobliżu, a obok niej
siadł dyżurny oficer tej straży, jakiś pracownik lotniska, przywołali tę
strażniczkę, zaczęli rozmawiać - słyszałem tę kobietę, ale nie uszami -
mówiła mi w mózgu. Poptrzyłem nsa nią, na córkę i cicho odezwałem się do
tamtej w taki sposób jakbym mówił do córki, więc nie mogła słyszeć.
Powiedziałem dosłownie: do córki - "Popatrz tamta (strażniczka wygląda jak
Lara Croft)". a do tej kobiety - "wzięłabyś się do uczciwej pracy stara
ruro, a nie prześladowała uczciwych ludzi" i jeszcze - "ty czytasz z ruchu
warg, a ja wiem co myślisz". Babina posiniała na twarzy, zerwała się z
miejsca, powiedziała, że ją obraziłem (no myślę - :-)). Pozostali zdziwili
się, bo nic nie słyszeli, nie przyszło im do głowy, że słyszę jej myśli i że
wiem, kim ona jest.
Podobnie jak słyszałem myśli sqrwieli za płotem, którzy zniszczyli mi
nową pompę spalinową, która nie napompowała mi nawet litra wody na
działce... Gdybym miał pod ręką kałasza, nie wyszliby z życiem...
|