Data: 2003-03-05 12:55:08
Temat: Re: Zarty
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdalena Nawrocka <m...@w...fr> siedzi w pokoju, pochyla się
nad klawiaturą, uderza...:
|| Nie mozna zycia zbyc zartami. To zbyt powazna gra.
Jednak nie można też zapominać, że
a) podejście luźne, z przymrużeniem oka (ale nie lekceważące czy kpiące)
pozwala się odprężyć i nie ulegać stresom, co z kolei wpływa na nasze
zdrowie psychofizyczne, co z kolei wpływa na to, że żyjemy dłużej i
"mądrzej". Czyli szanujemy życie.
b) nasz uśmiech daje innym szczęście
c) śmiechoterapia
d) Jezus chyba był spokojnym, uśmiechniętym optymistą, czyż nie?
Co mnie bardzo niepokoi, to czarne (a nie np. białe) szaty księży i
zakonnic, "grobowa" (!) cisza, smutna, ciężka muzyka. Wszystko jest takie
smętne i...
Czemu tak jest? Pamiętam wizyty w Kościele, gdy jeszcze chodziłam do
Kościoła. Starsi ludzie z kamiennymi, smutnymi twarzami, nastrój bardzo
poważny i rzekłabym przygnębiający. Na kogoś kto się śmiał czy był troszkę
głośniej reagowano oskarżającymi spojrzeniami i "ciiii".
Czemu akurat o Kościele piszę? Bo to miejsce, w którym mówi się o Bogu, o
Tym, który to życie nasze nam daje i o Tym, który decyduje, kiedy
odchodzimy. Czemu to wszystko w Polsce jest takie posępne, ciężkie i smutne?
--
.............||dipsom_ania|||
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|