Data: 2004-09-16 07:08:29
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "Kasiatoya" <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie chiałabym Was za bardzo zestresować- ale pracowałam w edukacji dosyć
> długo i miałam przypadek poparzenia dziecka w przedszkolu, dokładnie zupą.
> Wyjaśniło się z trudem- na szczęście bez poważnych konsekwencji dla
dziecka.
> Naprawdę aż tak wierzycie w to co powinno być, bez brania pod uwagę tego
co
> czasem się zdarza? Gratuluję dobrego samopoczucia.....
> Kasia
>
>
ale podalas przyklad calkowicie losowy i raczej rzeczywscie malo
prawdopodobny choc jak mowisz kiedys gdzies jakis podobny sie zdarzyl (jeden
w trakcie jak sama napisalas dosyc dlugiej pracy)
gdyby przelana zupa rzeczywiscie mogla popazyc to talez pewnie bylby goracy
i on by go zwyczajnie nie podniosl bo sam spazylby lapy
a co by bylo gdyby...
np. dzieci bawily sie w berka jedno goni drugie ktore nie wychamowywuje i
wpada na jakis kant szafki czy innego mebla (ja tak sobie wybilam zeba w 2
klasie... o sciane konkretnie :) )
nieszczescie gotowe ale kto wlasciwie jest winny?
dzieciak ktory gonil?
takie nieszczesliwe przypadki mozna sobie wymyslac do woli na ile tylko
wyobraznia pozwoli
niemniej nadal uwazam ze przelanie zupy nie kwalifikuje sie do karania a
jedynie do jakiegos sensownego wyjasnienia dziecku dlaczego nie powinien
tego robic
kasiatoya
|