Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zazdrosc o ginekologa wrrr

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zazdrosc o ginekologa wrrr

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-05-03 07:38:10

Temat: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Poczciwa Chlopczyna" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak zaszufladkowac
dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy jest
to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
"zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i brzydko
mowiac rozkracza nogi?

Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to czy was to jakos nie razi?
Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze to
normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam oglada
moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o tym
nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-05-03 08:08:21

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: croppek1 <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Poczciwa Chlopczyna napisał(a):
> Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak zaszufladkowac
> dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy jest
> to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i brzydko
> mowiac rozkracza nogi?
>
> Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to czy was to jakos nie razi?
> Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze to
> normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam oglada
> moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o tym
> nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
>
>

Jestem o milion innych rzeczy zazdrosnych ale cieszy mnie to ze moja
dziewczyna dba o zdrowie, dla kobiety wizyta u ginekologa wcale nie
nalezy do najprzyjemniejszych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-05-03 08:28:52

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Dygot" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Poczciwa Chlopczyna napisał(a):
> > Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak zaszufladkowac
> > dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> > dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy jest
> > to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> > "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i brzydko
> > mowiac rozkracza nogi?
> >
> > Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to  czy was to jakos nie razi?
> > Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze to
> > normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam oglada
> > moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> > wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o tym
> > nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
> >
> >
>
> Jestem o milion innych rzeczy zazdrosnych ale cieszy mnie to ze moja
> dziewczyna dba o zdrowie, dla kobiety wizyta u ginekologa wcale nie
> nalezy do najprzyjemniejszych.


Co z tego?
Jeśli Twoja dziewczyna poszłaby z innym do łóżka (nie twierdzę, ze to to samo
co wizyta u G), ale nie miałby z tego powodu satysfkacji, to też nie bolałoby
Cię to - czy pierwiastek czerpania lub nie satysfkacji jest rozstrzygający? W
takim razie nie masz chyba nic przeciwko temu, żeby Twoja dziewczyna poszła dla
awansu do łóżka ze swoim szefem, o ile tylko będzie on ją erotycznie odpychał -
jeśli zrobi to dla kariery, a nie dla satysfakcji seksualnej, to będzie OK?
Dbanie o karierę nie jest przecież niczym złym.

Pozdrawiam
D

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-05-03 08:30:04

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Dygot" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak zaszufladkowac
> dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy jest
> to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i brzydko
> mowiac rozkracza nogi?
>
> Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to  czy was to jakos nie razi?
> Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze to
> normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam oglada
> moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o tym
> nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
>
>

Cześć,


Nie, nie jesteś sam (http://niusy.onet.pl/niusy.html?
t=watek&group=pl.sci.psychologia&tid=7544132). Nie mam pojęcia jak sobie z tym
radzić - trzeba chyba jedynie znaleźć kobietę, która to zrozumie i będzie
starała się Cię nie ranić. Co do źródeł, to sądzę, że jest to po prostu jakiś
atawizm, który pokutuje w co poniektórych z nas, podobnie jak zanikające
mięśnie lub nibynóżki. Raczej nie oczekuj zrozumienia dla tego, że to coś Ci
sprawia dyskomfort, spodziewaj się raczej nagonki za Twój obskurantyzm - jakby
którykolwiek z nas sobie tę przypadłość świadomie wybrał i pielęgnował i jakby
na pozbycie się jej wystarczyło pstryknąć palcami i powiedzieć "już mnie to nie
boli".


Pozdrawiam
D

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-03 09:09:20

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Poczciwa Chlopczyna" <n...@o...pl> napisał w
wiadomości news:e39mlt$asp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak
> zaszufladkowac
> dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy
> jest
> to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i
> brzydko
> mowiac rozkracza nogi?
>
> Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to czy was to jakos nie razi?
> Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze
> to
> normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam
> oglada
> moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o
> tym
> nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
>
Wizyta to wywiad lekarski i badanie. Jedynym lekarstwem na Twoją zazdrość
jest to żeby Twoja dziewczyna chodziła do kobiety. A następnie uświadomienie
sobie, że kiedy chodzi do internisty to zdejmuje bluzkę, a może i stanik,
jak tak dalej pójdzie to nie będzie mogła iść do żadnego lekarza. Pomyśl o
tym w kategoriach jej zdrowia.
Wybierz się do urologa wtedy się przekonasz co czuje kobieta u ginekologa.
Może to Ci pomoże.
Odrobina zazdrości jest elementem każdego związku, ale nadmiar może ten
związek zniszczyć.
To co napisałam to punkt widzenia kobiety, która rozstała się z facetem
zazdrosnym o każdego i bez powodu-od lekarzy po kolegów ze szkoły.

--
c...@p...pl

"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-05-03 09:26:39

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "tomla" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Poczciwa Chlopczyna" <n...@o...pl> napisał w
wiadomości news:e39mlt$asp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o
tym
> nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?

no to masz niezly problem... proponuje sie odprezyc i olac sprawe, na
pocieszenie film...

http://www.fugly.com/videos/2492/lifesucks.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-05-03 09:47:50

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Dygot" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik "Poczciwa Chlopczyna" <n...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:e39mlt$asp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak
> > zaszufladkowac
> > dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> > dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy
> > jest
> > to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> > "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i
> > brzydko
> > mowiac rozkracza nogi?
> >
> > Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to  czy was to jakos nie razi?
> > Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze
> > to
> > normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam
> > oglada
> > moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> > wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o
> > tym
> > nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
> >
> Wizyta to wywiad lekarski i badanie. Jedynym lekarstwem na Twoją zazdrość
> jest to żeby Twoja dziewczyna chodziła do kobiety. A następnie uświadomienie
> sobie, że kiedy chodzi do internisty to zdejmuje bluzkę, a może i stanik,
> jak tak dalej pójdzie to nie będzie mogła iść do żadnego lekarza. Pomyśl o
> tym w kategoriach jej zdrowia.
> Wybierz się do urologa wtedy się przekonasz co czuje kobieta u ginekologa.
> Może to Ci pomoże.
> Odrobina zazdrości jest elementem każdego związku, ale nadmiar może ten
> związek zniszczyć.
> To co napisałam to punkt widzenia kobiety, która rozstała się z facetem
> zazdrosnym o każdego i bez powodu-od lekarzy po kolegów ze szkoły.
>
> --


Witam,


Myślę, że przydatne może okazać się wyjaśnienie pewnego niuansu.
Słowo zazdrość w języku polskim de facto obejmuje kilka różnych znaczeń:
1) zazdrość jako podejrzliwość, nieufność wobec partnera,
2) zazdrość jako poczucie dyskomfortu (obrzydzenia) wobec pewnych rzeczy, które
dotyczą partnera,
3) jest jeszcze zazdrość 'o coś' - zawiść, że komuś tam powodzi się lepiej, że
ktoś inny dostał awans etc.
Myślę, że machinalne mówienie o zazdrości bez tego rozgraniczenia prowadzi do
niepotrzebnych nieporozumień.
Czasem te zazdrości idą w parze, ale wcale nie muszą.

Fenomen zadrości o ginekologa, w moim konkretnym przypadku, to czysty przypadek
2) rodzaju zazdrości. Ja osobiście absolutnie ufam partnerce, że to dla niej
żadna przyjemność, jestem całkowicie przekonany, iż moja partnerka nie udaje
się do ginekologa, aby czerpać z tego jakąkolwiek satysfakcję, ale to ani na
jotę nie umniejsza odczuwanego przeze mnie poczucia obrzydzenia.
W sumie to chyba fenomen podobny chyba do np. obrzydzenia żywionego wobec
pająków - logiczna argumentacja, że są to malutkie nieszkodliwe stworzonka, że
to małe z kosmatymi nóżkami jest absolutnie niejadowite, a może i roślinożerne
(nie wiem, czy są takowe pająki, ale to przecież nieistotne dla przykładu) nie
ma żadnego wpływu na odczuwane obrzydzenie, ani na intensywność tego
odczuwania. Gdzieś tam, kiedyś, pod wpływem czegoś, albo i samo z siebie
wytworzyło się jakieś połączenie nerwowe taką reakcję wywołujące - być może
jest to aż tak proste: ciachnąć jeden neuron i po problemie - kto wie?

Wspominam o tym rozgraniczeniu dlatego, ażeby nie popełniać błędu, który już
Tobie sie przydarzył - błędu mimowolnego 'wrzucenia do jednego wora' zazdrości
typu 1) i 2). Zazdrość typu 3) związku raczej nie dotyczy (choć partnerzy mogą
między sobą rywalizować, więc się także zdarza, ale jest to zazdrość o sferę
pozaintymną, więc innego rodzaju). W Twoim przypadku raczej zdaje się miałaś do
czynienia z Partnerem podejrzliwym, nieufnym, więc i nieufnym wobec ginekologa,
czyli typ 1).


Pozdrawiam
D


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-05-03 13:13:47

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dygot <r...@o...pl> napisał(a):

> a może i roślinożerne
> (nie wiem, czy są takowe pająki,

Nie, nie ma.
Wprawdzie niektore inne pajeczaki (gromada Arachnida) bywaja saprobiontami
[koszarze (rzad Opilionida), roztocze (rzad Acarina)], wszystkozercami
[koszarze, solpugi (rzad Solpuga)], pasorzytami zwierzecymi [roztocze] i
roslinnymi [roztocze], jednak wszystkie pajaki (rzad Araneae) - bez wyjatku -
sa drapieznikami.


pzdr
q-b

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-05-03 13:17:34

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dygot <r...@o...pl> napisał(a):

> a może i roślinożerne
> (nie wiem, czy są takowe pająki,

Aha, nie ma tez pajakow nie-jadowitych. Wszystkie pajaki wytwarzaja jad, ale
tylko nieliczne maja na tyle potezne szczekoczolki, by wstrzyknac go
czlowiekowi a juz naprawde wyjatkowo ich jad jest na tyle toksyczny i/lub
obfity, by czlowiek odczul ukaszenie.

pzdr
q-b

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-05-03 14:15:49

Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: Rzesik <"mariusz r "@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora



Poczciwa Chlopczyna wrote:. .....................................
.................Czy jestem wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z
zazdrosci czy z czego? Jak o tym nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?


Nie. Ten post to musi byc jakas podpucha.
Ze taki ciemniak jeszcze w tym wieku po swiecie pelza to sie w pale nie miesci.
Gdzie ty sie chowales?
Jestes umyslowo chory i to barrrrrrdzo powaznie.
Ja po prostu nie wierze ze ktos moze miec taka mentalnosc.
Jezeli ten post top prawda, to szybciutko sie spakuj i do najblizszego domu
wariatow zanim wyladujesz w wiezieniu. Lecz sie i to szybko, znim np. kogos
zabijesz za to ze jak ci sie wydawalo popatrzyl na twoja partnerke.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Obawy...
hey
zakres punktacji przy badaniu IQ...
prawda o kobietach by John Francis Shade
Kursy szybkiego czytania - Pseudonauka?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »