Data: 2006-10-08 22:54:45
Temat: Re: Zazdrość - pomóżcie
Od: "Hanka" <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Monika napisała :
> Dojrzałam do zerwania. Zmieniłam zdanie ze względu na syna. Co jest błędem,
> bo On to zauważył i będzie teraz pogrywał emocjami dziecka... Z czego zdałam
> sobie sprawę dopiero po zadeklarowaniu się wobec dziecka, że dam tę ostatnią
> szansę... :-(
> Nie byłam przygotowana na tak emocjonalną reakcję mojego syna. Pewnie to
> zupełnie normalne, ale ponieważ od czasu kiedy skończył kilka miesięcy
> wychowywałam go sama, przejawy przywiązania chłopca do ojcopodobnego faceta
> są dla mnie czymś nowym, a kontakt syna z facetem, który okazuje mu ciepło,
> bawi się z nim i uczy go nowych rzeczy - jest dla mnie cenny.
> ...I tu mamy to obiecujące pole do manipulacji moją osobą... ;-)
Och kurczę,że też musieli te kobiety tak skonstruować...
Doświadczyłam różnych sytuacji,ale dziecko i jego dobro było
zawsze na pierwszym miejscu,no i proszę,inne mamuśki mają
tak samo ;-)
Jeśli dasz radę-próbuj.To nie jest łatwe,gdyż -jak sama zauważasz
-
pojawia się świadomość" możliwości manipulacyjnych",że tak
powiem.
Są ludzie,dla których takie gierki to norma.Być może fatalne
doświadczenia
wyniesione przez Twojego Mężczyznę z domu rodzinnego i z innych
związków przekształcają się właśnie w jakieś dziwaczne figury
psychologiczne,utrudniając spokojne funkcjonowanie Jemu i całemu
otoczeniu( teraz przede wszystkim Tobie).
Nie znam rejonów warszawskich,więc nie podpowiem,z kim się
najlepiej gada terapeutycznie w takich sprawach.
Klamka zapadła-zobaczmy więc,co warte są obietnice i przyrzeczenia
kochającego ( ? ) Mężczyzny.
Ja nadal życzę powodzenia i serdecznie pozdrawiam.
Hanka
|