Data: 2011-03-01 20:22:30
Temat: Re: Zbrodniarze w fartuchach
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ikj273$591$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ikj0ca$tr6$1@news.onet.pl...
> No bo tak- są 2 nurty: kreacjonizm i ewolucjonizm (moja uwaga: kreacjonizm
> nie odrzuca mikroewolucji. Odrzuca z palca ssane tezy : komórka-
A czy kreacjonizm stworzył chociaż precyzyjnądefinicję mikroewolucji ?
Od kiedy jej nie odrzuca ? Gdzie jest granica między mikro a makro-ewolucją
wg. kreacjonizmu ? Czyli co odrzuca, a czego nie odrzuca - najściślej rzecz
ujmując ?
I dlaczego nazywasz to 'nurty' ? To już jest manipulacja. O nurtach
naukowych
można mówić w sytuacji, kiedy dwa zespoły badawcze prowadzą planowe badania.
Kreacjoniści tak nie działają. Oni nie tworzą hipotez, nad których
falsyfikacją
by potem ciężko pracowali. Nie planują doświadczeń, które mogłyby obalić ich
tezy i nie gromadzą dowodów na swoje błędy. To nie jest nauka, Chironie.
Jak spojrzysz w jakąkolwiek rzetenie wykonaną pracę naukową o dłuższej
historii
to zobaczysz, że na tę drogę składa się ogromna ilość ślepych uliczek, z
których
się wycofano.
Pokaż mi choć jedną ślepą uliczkę w teoriach kreacjonistycznych, którą
kreacjoniści
próbowali konselwentnie zbadać, a po badaniach musieli się z niej wycofać.
Nauka działa tak: mówi, że lek działa, potem go testuje - i poza wypadkami,
w których
zadziała silna presja biznesowa lub innego typu - jak lek nie działa to się
go wycofuje.
Zamyka sięślepą uliczkę. Etap jest podsumowany - były takie a takie błędy
i niedoróbki. Potem wchodzi następny lek - poprawiony - i tym razem okazuje
się, że
jest lepiej.
Z teorią Darwina jest podobnie - z odkryciem zasad dziedziczenia przez geny,
a także
z odkrywaniem mechanizmów epigenetycznych wiąże się cała historia hipotez
nietrafionych, które zostały skorygowane. Istnieje w tym wszystkim równowaga
ogółu i szczegółu. Jeśli coś działa ogólnie, to dopracowuje się szczegóły i
wiele z nich
przyjmuje ostatecznie zupełnie inny kształt niż pierwotnie. Darwin
stwierdził, że
jest dziedziczenie, ale w szczegółach się pomylił, nie miał możliwości
poznania DNA.
Jego następcy dopracowali model dziedziczenia przez DNA, ewolucji przez
mutacje
- ale znów - w szczegółach popełnili wiele pomyłek - nie znali całej gamy
mechanizmów
działających w tle ani mechanizmów epigenetycznych, mechanizmów wymiany DNA
pomiędzy zupełnie obcymi organizmami czy modyfikacji wynikajacych ze stałego
wbudowania się w DNA kodu wirusów.
Jest to systematycznie gromadzona wiedza, w której z grubsza wiadomo, na
jakie
pytania nie ma dobrej odpowiedzi, a co jest już w miarę dobrze zbadane.
Czy kreacjoniści działają w ten sam sposób ? Pokaż mi jakąkolwiek pracę
badawczą
dot. istnienia projektanta i historię ślepych zaułków, z których badacze się
wycofali.
Proszę :)
To po prostu nie jest nauka, to jest podpinanie się pod naukę ze swoją z
góry założoną
ideologią.
====================================================
==================
Zadałeś sporo konkretnych pytań- tyle, że podałeś też rzeczy- które nie są
faktami. Poczytaj Cremo- ja czytałem "Zakazaną Archeologię"- i chociaż dosyć
nudnawa, to jednak zawiera sporo opisów działań: darwiniści przyjęli, że coś
jest kawałkiem kości pra- Ewy (hurrra! Mamy konkretny dowód!) to potem na
tym całe tabuny naukowców robiły doktoraty. A jak ktoś odkrył oszustwo- to
przylepiano mu etykietkę "niepoważnego", "pseudonaukowca" etc. Czy
ewolucjonizm czy kreacjonizm - jednakowo dawały się wpuszczać w różne
"kanały" (IMO- u kreacjonistów, choć nie wszystkich- była to Młoda Ziemia)-
a potem nie chcieli się z nich wycofać, bo druga strona wrzeszczała "ale
blamaż!".
W sieci znajdziesz sporo artykułów- między innymi polecam na spokojnie i bez
uprzedzeń Macieja Giertycha. Kreacjoniści nie odrzucają prac Mendla,
genetyków, zauważalnej mikroewolucji. OK- pewien odsetek może odrzuca.
Różnica między nimi a darwinistami jest naprawdę tylko ideologiczna (tak mi
się przynajmniej zdaje). Już kiedyś próbowałem Ci przekazać mój pogląd na
ten temat- jak do tego doszło, co stworzyło darwinizm: weź pod uwagę ducha
czasów, w jakich on powstał: Darwin buduje teorię (uwaga: wiele badań,
wniosków praktycznych- było znane wcześniej, wykonali je inni uczeni. Darwin
dołożył od siebie ideologię: człowiek to zwierzę). Od czasów Oświecenia
ruchy antychrześcijańskie przybierały na sile. Ateizmem starano się zastąpić
religię. Ten ruch swój szczyt potęgi uzyskał na przełomie wieków 19/20.
Darwin ze swoją teorią wyszedł im na przeciw- taka woda na ich młyny. Wzięli
go więc na swoje sztandary. Kolejny- Freud- definiuje człowieka jako zwierzę
owładnięte popędami. Następny myśliciel tamtych czasów- uważający nas za
bezrozumne, kierujące się instynktem zwierzęta- to Marx (człowiek to takie
zwierzę, którego świadomość kształtowana jest przez żarcie). Odrzucenie tych
19 wiecznych poglądów to dla wojujących ateistów spory cios. I to oni będą
upolityczniać i ideologizować naukę- wciskając do naukowej biologii
filozoficzny darwinizm. Może w reakcji na to powstał kreacjonizm- zdaje się
jednak, że nie miał tak możnych popleczników. Takie jest moje zdanie.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|