Data: 2005-10-06 17:57:04
Temat: Re: Zdrada?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Himera; <di3kiu$2jk$1@inews.gazeta.pl> :
> > Nie, koleżanka lęka się ludzi/mężczyzn, a ponieważ nie potrafiła tego
> > lęku zwerbalizować, to wychodzi on w tej formie przy każdej możliwej do
> > stworzenia racjonalizacji - jej sformułowanie świadczy o próbie
> > znalezienia wysoko humanistycznego wytłumaczenia lęku przed ludźmi
>
> po raz kolejny flyer przejzales mnie.
Żadnego emoticonu? Widzisz Himero - nie umiem kłamać, a może nauczyłem
się, że to się nie opłaca. Dlaczego piszę o kłamstwie? Otóż wiem na czym
polega problem kobiet ze mną - tworzą nieświadomie mnóstwo różnych
racjonalizacji obronnych - a problem ze mną polega na tym, że będąc sobą
nie zaspokajam ich racjonalizacji - wiesz co się dzieje? - energia
racjonalizacji wraca do nich, nie jest zaspokajana - w efekcie "pocisk"
z__niewiadomo__skąd uderza w ich własne emocje, nie potrafią
pozaświadomie uświadomić sobie tego faktu, że to ich własna świadomość
je uderzyła, kaleczą się własnym niepokojem. A rada jest bardzo prosta -
uwierzyć i nie tworzyć racjonalizacji, nie bronić się.
Zastanawiałaś się czy człowiek kłamie i racjonalizuje negatywnie [szuka
haka] bo jest zły, czy odwrotnie? Otóż w większości przypadków odwrotnie
- nie ma czegoś takie jak abstarakcyjne kłamstwo i racjonalizacja
negatywna - one niszczą umysł twórcy, destabilizują go - poprzez reakcję
fizjologiczną potrzebną do ich stworzenia, jak i poprzez następstwa,
które wymagają coraz to nowych kłamstw, tworzą "złe" sytuacje itd. Nie
warto być złym, bo złośc wraca w "podświadomości" do właściciela - nie
od razu jest dostrzegalna świadomie - dopiero po pewnym czasie, co ma to
negatywne następstwo, że do ustabilizowania umysłu również jest
potrzebny "pewien czas". Mz. leki przeciwdepresyjne nie tyle leczą, co
wspomagają "ogłupiając" na pewien czas pacjenta, żeby nie był w stanie
odpowiednio *nieodpowiednio* [zwyczajowo] reagować. To w reakcjach leży
lekarstwo. ;)
Flyer
|