| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2002-03-28 10:39:18
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietd...@h...pl wrote:
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi (towarzyszowi
> zycia) zdrade?
> Sytuacja nr 1: jednorazowy skok
Odpowiedz z praktyki.
Wybaczyc- mozna, zapomniec sie nie da. Mozna budowac zwiazek dalej ( a
wiasciwie odbudowac od podstaw ) i z tym zyc jesli widzi sie sens ( a to juz
zalezy w baaardzo duzej mierze od partnera i jego postawy "po" )
Tak czy siak bagaz doswiadczen zostaje i niestety rzutuje na pozniejsze
zachowanie, odczucia, za budowanie zaufania. Czy warto? Czasem tak.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2002-03-28 10:47:32
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik <d...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a7skr5$f5s$1@news.tpi.pl...
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
to takie pytanie ile z was drogie panie odbiło swojego męża jakiejś innej
kobiecie ???:)
Qba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2002-03-28 10:50:41
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a7um3c$5mh$...@n...tpi.pl...
> Jezli tak to tylko pozazdroscic,malo facetow chce byc z zona non stop.Oni
z
> natury domagaja sie odrobiny samotnosci,wolnosci.
Albo nie tylko facetom, albo ja mam męski charakter ;-))
Mając faceta non stop przy sobie, po niezbyt długim czasie miałabym go
serdecznie dość :-(
Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy żyjemy jednym życiem, nie mamy zadnego
marginesu prywatności i indywidualności... Na dłuższą metę pewno udusiłabym
się w takim związku :-(
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2002-03-28 10:57:34
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik Sunnta <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a7unlb$hhl$...@n...onet.pl...
>
>
> tak jest łatwiej i teraz sie partner martwi co z tym fantem zrobić a sobą
> która zdradziła zdjęła sobie ciężar z pleców
>
Zgadzam się z Tobą w 100% - to po prostu przerzucenie przynajmniej części
odpowiedzialności
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2002-03-28 10:57:59
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietJa odbiła, ale nie męża a chłopaka tuz przed ich zaręczynami swojej mało
znanej (a własciwie znanej tak sobie, jak tuzin innych) koleżance. A teraz
jesteśmy 5 lat po ślubie. Więc może wtedy to nie była to jedyna?
--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2002-03-28 11:08:16
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Chcesz sprawdzić na ile już odeszliśmy od kultury
"chrześcijańsko-paternistyczno-wsiowej" nie trudź się daleko nam
jeszcze do kultury w której ludzie nastawieni są na dobro drugiego
człowieka a nie na własny egoizm.
A w końcu kwestia wybaczenia "zdrady" (co to jest zdrada?) jest
kwestią kulturową. A w jakiej (zapyziałej) kulturze żyjemy to chyba
wiesz.
Pozdrawiam
Ituś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2002-03-28 11:14:25
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
> Sytuacja nr 1: jednorazowy skok (troche wypil, nie wiedzial co robi
i teraz
> zaluje etc.)
> Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla
niego
> nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
>
> Nie mowie o zapomnieniu tylko wybaczeniu i tworzeniu dalej rodziny.
Nie jestem pewna, nie byłam w takiej sytuacji, ale chyba potrafiłabym
wybaczyć.
Bo za wiele nas łączy i jesteśmy przede wszystkim przyjaciółmi.
Ale tak w ogóle - to wolałabym nie wiedzieć.
Ja nie jestem mojego meża wcale taka pewna, ani on mnie, ale ta
niepewność wcale mi nie przeszkadza.
Dodaje raczej nieco "pieprzyku" naszemu małżeństwu.
Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i mój mąż tez mi mówił, że on by mi
wybaczył, chociaż to mogły być tylko deklaracje.
Pzdrw.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2002-03-28 11:15:41
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet> Umiałam zapomnieć...nie wspominać, wybaczyć...i wiecie nadal kocham
mojego
> TZ. Wiem iż tamto nie było tylko jego błędem wina..Ja tez miałam w
tym swój
> udział..
Przepraszam że tak brutalnie ale jeżeli TŻ (nie ma znaczenia płeć)
wstaje rano z łóżka o własnych siłach (i ma jeszcze nie ulokowane
zasoby) to jest to wina tego kto do tego dopuścił.
A przy okazji
1. Chłopy są leniwe - jak mają w domu wszystko czego im trza to po co
mają latać na dwór i szukać.
2. Dowcip żydowski:
"Mosiek rozwiódł się z Salcią bo sypiała z innymi. Po wyjściu od
Rabina Salcia mówi:
- Mosiek - ty miał kiedy chciał?
- No miał
- Ty miał ile chciał?
- No miał
- Ty miał jak chciał?
- No miał.
- No to czego ty chciał?"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2002-03-28 11:16:10
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "Ituś" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:9586-1017313765@213.17.138.62...
> > Umiałam zapomnieć...nie wspominać, wybaczyć...i wiecie nadal kocham
> mojego
> > TZ. Wiem iż tamto nie było tylko jego błędem wina..Ja tez miałam w
> tym swój
> > udział..
>
> Przepraszam że tak brutalnie ale jeżeli TŻ (nie ma znaczenia płeć)
> wstaje rano z łóżka o własnych siłach (i ma jeszcze nie ulokowane
> zasoby) to jest to wina tego kto do tego dopuścił.
>
> A przy okazji
>
> 1. Chłopy są leniwe - jak mają w domu wszystko czego im trza to po co
> mają latać na dwór i szukać.
może to i w wiekszosci prawda ale są tacy co robą to dla sportu lub
dowartościowania sie - niestety poznałam takich:(
> 2. Dowcip żydowski:
> "Mosiek rozwiódł się z Salcią bo sypiała z innymi. Po wyjściu od
> Rabina Salcia mówi:
> - Mosiek - ty miał kiedy chciał?
> - No miał
> - Ty miał ile chciał?
> - No miał
> - Ty miał jak chciał?
> - No miał.
> - No to czego ty chciał?"
>
i nam właśnie takiego co nie ma i zdradza a żona jego zazdrosna o niego
jak cholera = to ja w dowcipie o psie pilnującym kapusty sam nie zje ale i
drugiemu nie da:)
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2002-03-28 11:18:58
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietUżytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.0000a25a.3ca2f128@newsgate.onet.pl...
>
> [...]Uważam że muszą być jakieś przyczyny
> zdrady, wina nie leży tylko po jednej stronie - oboje
partnerzy są za nią
> odpowiedzialni. [...]
A w życiu. Owszem, obie strony sa odpowiedzialne za to, że w
związku dzieje się niedobrze (chociaż czasami wina jednej z nich
polega tylko na tym, że nie umie czytać w myślach). Ale to, że
jeden z partnerów, zamiast porozmawiać z drugim jak dorosły
człowiek i wyjaśnić, że coś mu nie pasuje i czy możemy coś z tym
zrobić, kochanie?, idzie sobie wybrać nową zabaweczkę/biust do
wypłakania się na/biust do innych celów, raczej nie podpada pod
kategorię współodpowiedzialności.
Moim osobistym zdaniem przyczyna zdrady jest jedna:
niedojrzałość zdradzającego. A mówienie o wspólnej winie
(zdrady! nie kłopotów w związku) powoduje wyłącznie to, że
zdradzający znajdują łatwe usprawiedliwienie ("ach, moja zóna
mnie zupełnie nie rozumie"), a zdradzani popadają w depresję,
anoreksję i obrzydliwą pułapkę życia według cudzego scenariusza.
Pozdrawiam
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |