Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Zdrada w wersj light + męska duma
Date: Sun, 27 Aug 2006 10:36:09 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 46
Message-ID: <ecrlhl$j2c$1@news.onet.pl>
References: <ecacf2$7ev$1@nemesis.news.tpi.pl> <ecailr$b2s$1@atlantis.news.tpi.pl>
<ecalcb$l8f$1@atlantis.news.tpi.pl> <ecas1o$du4$1@atlantis.news.tpi.pl>
<ecast5$fq2$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@7...googlegroups.com>
<7dc69$44e96f0a$540a3039$28856@news.chello.pl>
<1...@7...googlegroups.com>
<ecbt9o$mtn$1@atlantis.news.tpi.pl> <eccelt$slh$1@news.onet.pl>
<eccffv$brr$1@atlantis.news.tpi.pl> <eccfjf$vn8$1@news.onet.pl>
<eccns7$ocb$1@news.onet.pl> <eccom8$qin$1@news.onet.pl>
<eccp7d$s3v$1@news.onet.pl> <eccpi3$ssf$1@news.onet.pl>
<eccq7j$uu4$1@news.onet.pl> <44eacace$1@news.home.net.pl>
<ecf98g$s52$1@news.onet.pl> <44eb35c3$1@news.home.net.pl>
<ecffu5$een$1@news.onet.pl> <44f0addd$1@news.home.net.pl>
<ecqaul$5h1$1@news.onet.pl> <44f0b9df$1@news.home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: bez173.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1156667766 19532 83.28.37.173 (27 Aug 2006 08:36:06 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 27 Aug 2006 08:36:06 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Sender: qcWNe+9kApjGgWMLsaSIbIan6z7jcY3V
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:87152
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
wiadomości news:44f0b9df$1@news.home.net.pl...
> Naruralną śmiercią obojga partnerów (niekoniecznie w tym samym
> momencie). Abyś nie przekręcał znów mojej wypowiedzi: chodzi o
> sytuację gdy jedno z małżonków kocha drugie i jest mu wierne
> nawet po śmierci tego pierwszego. Wątpię, by o to Ci chodziło.
O to też, bo to jedna z wielu - powtarzam - bardzo WIELU - możliwych
wersji zakończenia udanego i dobrego związku. Takie też, kochanieńki.
Ale nie imputuj komukolwiek, że to jedyne udane związki są, bo będziesz
w błędzie już nie tylko z własnymi przekonaniami ale i ze zdrowym
rozsądkiem poprostu...
> A przy okazji mam wrażenie, że Twoja metoda dyskusji to wywijanie
> słowani adwersarzy jak kotem za ogon. Twoja sprawa - nic mi po tym.
To masz dobre wrażenie, bo jedna z najgorszych manier w usenecie to
obracanie kotem tak, żeby wyszło na własne, między innymi poprzez
zawężanie pojęć, definicji, i nakładanie własnych chęci na proste słowa.
I dlatego trzeba tego kota wykręcać tak, żeby powrócił na własne
miejsce, bo inaczej gotów się porzygać albo udusić ze zbyt długiego
trwania w niewygodnej pozycji.
> Zgadzam się, ze mało obecnie takich związków, nad czym ubolewam, ale
> zamiast nobilitować związki które "udawały się przez jakiś czas" do
> rangi związków "udanych", wolę uznać, że uczciwość wobec samego
> siebie wymaga, by nie zmieniać definicji słów gdy akurat jest to
> potrzebne dla lepszego samopoczucia, lub choćby tylko jako argument w
> dyskusji. I bez tego zbyt wiele slów zostało już odartych ze swego
> znaczenia.
Więc nie zmieniaj, co Ci w tej dyskusji radzę od samego początku... bo
uczciwość wobec samego siebie nie pozwala mi zostawić tego w spokoju, bo
zbyt wiele dobrych, udanych i szczęśliwych związków przez własne i
proste ich nierozumienie usiłujesz uczynić gorszymi niż są w
rzeczywistości...
Pzdr
Paweł
|