Data: 2010-02-05 21:43:04
Temat: Re: Złamasy
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Fri, 05 Feb 2010 12:12:25 +0100, Ender napisał(a):
>
>> Czasem bywają wśród nas, choć nie rzucają się w oczy.
>> Z czasem tracą wszystko.
>> Będąc młodym inżynierem trafiłem kiedyś do prężnej i dynamicznej firmy.
>> Bardzo młodej i atrakcyjnej.
>> Wszystko było nowe, świeże i piękne, a ja oddałem się jej cały.
>> Calusieńki bez reszty.
>> Trzeba było zostać dłużej - nie ma sprawy. Z miłą chęcią.
>> Trzeba było pracować w weekendy - nie ma sprawy. Z miłą chęcią.
>> Oczywiście dla idei, dla niej, dla firmy.
>> Kto by tam się dopominał o jakieś premie czy nadgodziny.
>> Firma mnie kochała, a ja kochałem ją.
>> Aż razu pewnego spóźniłem się do pracy ok. 1,5h na jakieś tam spotkanie.
>> Raz jeden po ponad roku.
>> Po setkach darmowych nadgodzin.
>> Głupie spotkanie, nawet niespecjalnie ważne.
>> I wtedy firma pokazała swoje prawdziwe oblicze.
>> Ułamek procenta przeważył nad całością i dostałem naganę z wpisem do akt.
>> Wyczyściłem swój komputer co do pliku, bardzo starannie.
>> Spakowałem swoje rzeczy co do ołówka i poszedłem do swojego managera.
>> Spokojnie powiedziałem jemu, że zawsze mógł na mnie liczyć.
>> I liczył o każdej porze dnia i nocy - w piątek światek i niedziele.
>> I jeśli te 1,5 godziny są dla niego ważniejsze, to niech wsadzi je sobie
>> w dupę, łącznie z tą pracą, wypowiedzeniem i świadectwem pracy - którego
>> nigdy nie odebrałem.
>> I nigdy już więcej nie byłem zatrudniony o umowę o pracę,
>> a w następnym roku zarobiłem ponad 2 razy tyle co w tej ukochanej firmie
>> i bez takiego wysiłku.
>> Oddział, w którym pracowałem został rozwiązany po 2 latach.
>> Jak ktoś jest złamasem, to może liczyć wyłącznie na frajerów
>> i modlić się lepiej, żeby nigdy nie przejrzeli na oczy ;-)
>> ENder
>
> Bardzo mi się podoba ta historia. Też coś w tym stylu przeżyłam. Od tamtej
> pory nigdy nie pracowałam na umowę o pracę, a zarabiam więcej ;PPP
> :-)
Świecisz światłem odbitym, a to różnica. Jako nauczycielka zostawiona z
dwójką dzieci przez niewiernego męża, osiągnęłabyś być może dużo, ale
byłoby to okupione ciężką pracą. Znając nauczycielskie pensje może by
dało radę w rok podwoić dochody. Smutna prawda.
Jeszcze bardziej smutna, że mając dzieci byłabyś ograniczona i finansowo
i czasowo.
--
Paulinka
|